tag:blogger.com,1999:blog-6522059394483913032024-03-05T19:02:51.233-08:00naszamuchao musze co co ją wywiewa i tam.. i tu..naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.comBlogger76125tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-92018958184549378262019-10-03T03:13:00.001-07:002019-10-03T03:13:56.093-07:00Cartagena de Ingias, marzec 2019Bez zwiedzenia Cartageny nie warto jechać do Kolumbii tak w ogóle.<br />
<br />
<img height="266" src="https://lh3.googleusercontent.com/ck5sons0oWgmcDJVHypSN4mfhHugnn7MTdHlwRcOQeyAiYC-aA7y7ky9kqEJBfu2YCakOJEf9t24KRx2Z2qsZ-gP3dyef8_injspfhpvieSyrcs6odT2nJpVaBlQPZfV_WhThxgDf_WF26TtUffUfsJKRhFiXG3_Ren5MkKQ9cW6-N2DB2JTbgd3NJUDePKTcB7_JZXKZfQB0AFB8S4xL_qKYU97GKs7yLFMu_nxpAZpYOSutpNf_4lr9_XsY79-hGAMlg6eNq1sCSmvax1rfuygVmPkLngtItXsbCCggqdg6J3thTx0DwPu45_Kylj3JWsmuYo4HE7-yb_VFjdyZeK2-dd0XxhxX6v04nPMDrBUfswVudT0rt-f-i72gm9YIg3j9h1IhfjVrgJwMqGMeJvkvA-SfatS5PGHVYMh40MQowlnwBDmNxaMtYYrGgud7J9ySrb-q9yLz8F3EWmDpJCW2pDJpIA1BYLBBcuduxC0C29m5ArgzYIqly0nLTd6mcYwtXK1FHkUqJXwEUuSgjNmPByKE8tvtK_XW5UyfJukbKWlel_Xnj7XMR7zB-1xzoA85PmJ7DoOeF18qPLWBQlfLpSZKL4dquO8vkf_yZUTVGIUYsVhbc3cPZzqExMj1W8b5eGS64nBgnBvMxqTFEKeHGBN8nake7ntkErj8Jw7HKLbC1FmO29rlW9yn88oiDR-R7MaFZQ1U4YZGydOKu5oatjn1j-IQe_MYEnxEUoJkUI=w1514-h1009-no" width="400" /><br />
<br />
Cartagena to niezwykłe, malownicze miasto położone nad brzegiem morza Karaibskiego, które na pewno dostarczy Wam wielu super wspomnień.<br />
<br />
Może podchodzę do tego zbyt emocjonalnie, bo dla mnie Cartagena to nie jest po prostu Cartagena, ale miejsce, w którym spełniają się marzenia, można poczuć się samym sobą i jeśli to potrzebne, dochodzi do wielkiej metamorfozy wewnętrznej. Ci z Was, którzy oglądali Brzydulę kolumbijską na TVN wiele lat temu, wiecie, o czy mówię - to właśnie w Cartagenie Bety przeszła uzdrawiającą przemianę ducha i ciała, żeby potem stać się władcą życia i top model.<br />
<br />
I nie przypuszczałam, że to właśnie w Cartagenie odczuję to słynne podróżnicze katharsis, które nigdy nie wiadomo, kiedy spotka podróżnika. Jednak gdy wylądowaliśmy samolotem z Bogoty, uderzyło nas karaibskie ciepło, w drodze do hotelu po prawej stronie widzieliśmy fale morza karaibskiego (for the first time ever!), a to wszystko w blasku zachodzącego słońca i wtedy nagle wyłoniły się zza rogu te mury miejskie, o których wiedziałam już dawno właśnie z serialu, że są piękne i zachwycające i wzruszyły Brzydulę, która nigdy nosa nie wystawiła poza Bogotę... i wtedy przyszedł ten moment. Ogarniające poczucie szczęścia, wolności, które komponuje się, a nawet zrasta się z pięknym krajobrazem i sytuacją wkoło. To są te momenty, kiedy życie wydaje się proste - a każdy problem wydaje się mieć rozwiązanie. Nie wiem, w ilu byłam miejscach, ale podróżnicze katharsis dosięgło mnie tylko 3 razy. To był jeden z tych momentów.<br />
<br />
A już abstrahując od mojego głębokiego i bogatego życia wewnętrznego, bardzo miło wspominam spacer poranny po starówce kartagińskiej oraz dzielnicy Getsemani. To bardzo turystyczne miejsca i wieczorem też mają swój urok. Dużo ludzi, dorożki, grajkowie uliczni, sprzedawanie jedzenie uliczne WSZĘDZIE... ale czasem warto wstać rano, zanim zrobi to cała reszta miasta i przejść się pustymi ulicami. To było właśnie to, co zrobiliśmy w Cartagenie. A robiliśmy to, żeby odnaleźć port...<br />
<br />
A z portu z kolei mieliśmy udać się łódką na archipelag Islas de Rosario, a konkretnie na Isla Grande. O wyspach również słyszałam wcześniej. Że są piękne, malownicze, jak z bajki i koniecznie trzeba tam się udać. My mieliśmy bardzo napięty grafik w Kolumbii. Zaledwie 11 dni na Bogotę, wybrzeże i Medellin. Obliczyłam początkowo, że na tę wyspę to my skoczymy (!). Ale tak się nie da. Okazało się, że proces boardingu na motorówkę trwa bardzo długo - około dwóch godzin. W porcie nikt nie wie, co się dzieje, ale w końcu po dwóch godzinach czekania, ktoś Cię woła, wrzuca Twój plecak na łódkę i wiezie Cię (z zawrotną prędkością) na wyspę. Taka podróż trwa około godziny. Płynie się bardzo szybko. Niektórzy wspominają tę motorówkę jako wielką traumę, bo naprawdę rzuca na wszystko strony, woda się leje do środa, a jeden chudziutki Karaib stał na dziobie motorówki trzymając się tylko linki na przodzie. Dla mnie było to bardzo przyjemnie przeżycie. Polubiłam poczucie wolności na morzu. Wypatrywałam rekinów, ale nie zauważyłam.<br />
<br />
W każdym razie wyspa znajduję się o wiele dalej od brzegu Cartageny niż myślałam. Na własną rękę jest niemożliwością zorganizować tam pobyt na jeden dzień. Totalnie trzeba planować zostać tam na noc. Bo powrotów łódką popołudniu nie organizuje się w ogóle ze względu na fale.<br />
<br />
I trochę żałowałam, że zmarnujemy tyle czasu przez ten fakt, ale dzisiaj dziękuję losowi, ze tak wyszło. Bo pozostanie na noc na Isla Grande było jednym wielkim prezentem od losu właśnie. Krystalicznie czysta woda, hostel nad samym brzegiem, rafa koralowa dostępna na wyciągnięcie ręki, brak internetu i bar. Czy czegoś więcej potrzeba do szczęścia zapracowanemu gringo, który wyrywa się z wielkomiejskiego pędu? Na początku ciężko nam było się przyzwyczaić do nicnierobienia, zwłaszcza, że to był dopiero 2 dzień naszej podróży! Ale jakoś to przeżyliśmy.<br />
<br />
W nocy obsługa hostelu namówiła nas na oglądanie nocnego planktonu. Była to bardzo dziwna wyprawa, biorąc pod uwagę to, że ja nie wiedziałam w ogóle, co to jest plankton. Kazali nie zabierać nic, ani telefonu, ani aparatów ani portfeli. Więc dziesięciu gringos nagle jest zabieranych poza wyspę w ciemną noc w siną (czarną właściwie) dal. Potem kazali wskakiwać do wody i wpływać pod bujający się pomost (bo tam widać najlepiej). Brzmi strasznie? Było strasznie! Ale było warto :) Plankton jest piękny! A najfajniejsze było to, że całej gromadki, która popłynęła, nikt nie wiedział, o co chodzi do ostatniego momentu.<br />
<br />
Cartagena de Indias - bardzo polecam. Szkoda, że nie mieliśmy więcej czasu po prostu na pobłąkanie się po mieście.<br />
<br />
<img height="266" src="https://lh3.googleusercontent.com/wrx4c3uqzO2MIdEPxyb98jVZGzXPnrXIGn4sDF6q6oMFSUlFJYnDWxanGP0Rqvi7Z7Xs__XyOMT1zLUw7npv99lQqaecwBn_y41bsCwV0an_mAQQScuJIpMIPCoJc2cB36PPSxr_o8_UvSxWJyEiH2tZ5oJvUIOQj8XVFk0c2zlbmPVmZym1I2IGs84yAaphyoht710SEo6Wn069EwQqR4XdRF3O2eeGEG5wpb_FqImY7o7wbt8_ukAUDxA26IZkuEnjd5PajtGYPiXrTIRm2WwztU-NDy6p94PIZXrV8UOiRf_s3CehoKk_Rhxxuh2hPQBhUSC1NQUhawC-vFar35H0ABhEKifM_tLPmDL0ybN4s46qmiB8l1fPyiCtyPoA5dI1K7HqupvZv_nBR5erhfTTPKUkyPDrs2q-o2L6OJwt5qxybpNuscIqtBT6h_jqshEJim-iY88yB4VKbHJH7oyedQkY-LPS_6gfTx6fafjPWDf5vHpFDGjymiF-fCdyhzJcOuEQnqdqwDlyihytLsm-JxNLQW-IZ6fNEb9FCSSNA5VSqdlKUqM013Z6IwulhL510Ck8Qa6EcBpX54QJg7IpMw8kl2iRxc_vYM_aLZIQjJVyXamn2UUu-nko7QotfnLN7kiFXV7F4UMyGMWuRdLf2GwwE0_sztJPbM100E-FZBXj8U07T1iGmsjWE7fOFB9CZLwBR4t9Q_6vIeZO8VN69TlPGJ7mvi4lZLXijDQMF2Q=w1514-h1009-no" width="400" /><br />
<br />
<br />
<img height="266" src="https://lh3.googleusercontent.com/sdwrftL0GD_GFUEUEk0XwB5tH4hd2FFriARqia-f0rX_6QZG78MZF9EyGoiFAYk4kuHJUBv6_T3lb0v2iYhlcFaRl0GPvkJQPB2SbTTHEi2VqV1gTQyuk6iXNl8yP7JUlqbYt9m_eB8cnr45NMStrIt1fvfycrw-Qam-RG9PoXtIuwfXMf5GoGTZv3Hm-lq2YBOuYk81-JFBPWlmxgdxeXSBR2lWe2RoqdFxn9aIz-mzzK5ItOUiPubzrpWFZpsptaxiWk3TTLpwiAVq3JzzWCrRFoGWLaSNiOAsL8MLj455Z0d26YxAI9pifhxNAhTM42b507GOVVA8sz1bq8U08yQOYJnmP9G5j6eHGUNEoNqXJoMIUDTmt15AUHu7W6QkOMAHp6AxQZ-zrvlqg2M0Apisc57g7-vCMwfWLX7Y7LNxumWw3v2aOw_EWPkYg9K4Oofrqw0WtEwTrDmiFKLcDjUhY9VS156aygdPqERqweSd6i-MsUfHMY4l02XirjTyBHSvit5aD7pzBINlIm0yyiXPYmUIMrn24W3ybfGL4M3mj_sZWi1lcT68cC5cpKjW4CNDUIULjt83qqeMCCPiwhOC_9lwqjce7g1j8TVTeVAvUJlh_L_BttEhvryESIY646D4MKZhYEvQAqyoLAKidrqAiQv0kl6PpPUGNJ6LWAtibSO7jNLX2zXrTP1yuDFbtWzb7XKd5wwstPp9fEV2XNGFFyWFnoVJ_bZk_hhuMEPfRS4=w1514-h1009-no" width="400" /><br />
<br />
<br />
<img height="266" src="https://lh3.googleusercontent.com/4b3Jx0j5lTrIlYcjy5-OV5hVN_7-Emwi8oLqQE-zL1LGlRsvvIxIuH0OkOt5fwEcRYyKkFDL11iHe5m9C0eD487ddekg7ppi0laOPJ_QGEQ4KcQfTgTVWNChU_PIqlZxYWvqOHMVAkGMiVQmKwR9HLx5O-MMrT514ogc413kSYYouON1FLwB6A4Z_dvKEYfGAYli_WpjLspjP0GQlzPJdkfZn7Neuo1-4CKE4KImOLKb_YDZsqqXKGVARPAZSL0Rnh3kovBsVzlZIWPm796rLUIipeEHEuGxlcVrtaP-kaIESKqwb9cAlp2x2HK5fbCLJrXvJFBlAtKEr4Bn6A0fGsPzzXE7u2L2jDzsgzCHmJ72xcf6RlhMknVi04YwFmZHr_Y4XjCGgaexTVnRv0nUebufpXewSWiw-kLP1bcQMGdMo7ahK_8mB4c-aQ4evoLp_5ZQwvf2HjvKzx_1KobaJefEgKPN7ihEd6wRfnpQS_nWI9TqSApQzN_kioyEl60aVPN4aXrfEjzigUxngKyomHJ39ysBreBrGwyws0kyXELUdtYwo7rIIviD6FvUVdQMqdF2V2WnnDpw79DiYWaUx5vD7EgRDLA1lZtU_8nG3DUNBXrKRFSL6uG9mV77zTor623ZgcRs_prN6_lTcyx3A6SWf5SGR5arcHiKQ3hTGT-AK4rRvFuBXz8nx3liZy5FWBkdUzSLlgWqqeaeaVJOh7z7d4c8l5HQbY1LAybYxSoqIYs=w1514-h1009-no" width="400" /><br />
<br />
<img height="266" src="https://lh3.googleusercontent.com/-j95YA_UA15J587Fs4DBixLTXIUeIBMOrKzYY9bn-zJwhHLRrW1tFeDwHydzrtOL3a4QpvpyiFUGghBFqxAAwu11W7u17muhJwVT-atx53CBJlwY5zoJ0ZhK6SaAhDd-j5xpMXcGbQfnu7t5ptwNh3yzeirTVQqBtEoyILpFzwt3va6KjPBn9OlkhKTsGu2m3wRKtuFnmbs1Izn4KfKABjcVEWz5Cl3-GamXdeCmFAUlX42ku-46s9DRh_s59sgAKXPukz9d-R_6xotlYJVw6zPiiBCWHPIDTShGQh9Zj9RjwiNz5eL5BlQc5uDvvbrLiQaoE_zymUc_hJSaarADPS12WOM2NLpmg9EIoR_OUAi_yrxOhPE23uIMjtdjkhsAVkTZJyxvqjsAHpUtUt7ZqBAz4k3l08SFVd_bqg0ouTCY2gwbWtr5afCYPa0oSXhn9YxDrivKcnwr0zoqhifNX5RtGvbc_mNIgUqtgzhKRYdpWsN1TmdODWtQSm5kNax3MDynOL4cLYJKe4zlp8vRoUR-EbvOe8xDx5biQpNuQUupozc-KAsIJL9JifpzcktZC4k4axuTEueZD9hztm6swwKo9DXa3c90sYn9UzU1ZGGCYgkVwlhceQaE7JvnJhhtdpCmIALmG7dnzEaYlf-nPlTWnwvwzfdg8wY2YlOEseJLoEjB4m7wUq1iMltEsl5BNBr_JKeX8HUUMpoa6ZJT4uINIaGZvycz-qInTAupJ4lnDao=w1514-h1009-no" width="400" /><br />
<br />
<img height="266" src="https://lh3.googleusercontent.com/isvdVtO4p_8OrCbOxgF6yqiqI69at2DLVogZBVwrhMOFLs5wMZwzNQAClgBc19bdEz91YV5xXuFHhasN8daQPZdM2GSRDOPEdca1PWTxJdzpgUR6Ov7OklWdIGu3qh1ndy7nRqQldjWJAZtB-gfzTVkrl_Zk6XpcSE2oh3DOl6m_vEb82eUCeVIujQKuSQGEqQfJ-dFGTyX3wsMTTIjjDEL7p67FOWXHHxriXlHlbjK06iTQmkWge2hGYT4f5OAv9fmCuITBcebPOgfrFPHmBWIBrAz4Hy10rvywiqBJ1_TuyfRCmBzqBP3pF49ocKL2179UbTq8yT_qksW9Ay1csL0V5yoPxNCP7zbiOYzoPztr6MQLXSLm4dAbicIG8fyCWTUQrMNnU0rSs8KM30gSWPqU2ftHL_t538dC6-I0Ovzy4mQ3blV1jNXGyZN-OEB4IP86Oqua7LlfbzrWRUBnh8WyVFxJmXiZ08BFX2jlRUF0uflID1_wG_7KRlozKNaRkjwYr0gFY1Fhsb_nBRdqFq4l1uNKmtc_VGXdhVCuGhTki4lBNHsUMBMCEwHWfn-5v3H3OsAvLMKgzzZQnu0oj5iYuopwOQ0358YMedbFi3HHiVsMvpviKwG5yuimr5JwIf9UcOGMPOD7bMKJmJRzPU4l1GH-OjbEvJHfEi0KfLqYv2j_YlzRjLpljqTX5HhW-TUGa07D50Pb-nMWARjT8_kOoeVU8ol4VxiWjnjsTSiMzGw=w1514-h1009-no" width="400" /><br />
<br />
<img height="266" src="https://lh3.googleusercontent.com/drz9ljrZY8nWhsBgG_nQnepbiLQlPb7cEkJXG0kBikuKRPQEx0b3sn4rq7mrQpsRzkRZeq3hGT7DhuJDqSyP0ppcTMcpQmTE3Nd7tnYOl6IiEg44OBDvYHinAtE_EQBz-3szFnQO74dWXr4LStAVJlVlkBzyaHsL8nhkPJWXed13EyWM04rJ-pjPk6yNCJ8OPu2mRvYYCeqhKhzh-E2NXR0qNiB4xZ8ozT0AQLA_oPFanTSRUkKYUH705puc6bVy49zVdOCG1vsPTQSGA7CPAcxsT8NhEwgHSvx6bI6cyCVBPCdVXbzqbpXqJqsaqEqmufILhQM63BIULOcioMOZymWEc_MAkV6wYRuhfW8Pot1h4hrVt0alHvkKkaeevIA85BiGwsdn4lFartwFtAcG2i2YogD-mFVxhtt2ZrKJA2HoSdp7FJTS6RrXY7RbbuK_Pq3870kmOWfb6Yq8dIHk6h1IyZOVsLh5z38rwtiim9TMuo72mgaLa09cREqutywFUObLZBTlv96QlcXEzOYKr_EtFvcOtcXSyGekHwjd-fG7awXxaSiLVFFXXtnRHvkufyUNIJi4jZrqBaXbTbxGsT-Kq4xu1RCDAARTxLnYFwPsX56kTrRz0wGTwvAa4c4KKstDAZL7ap4d_YIZ4GPrbYFNSFY_kz7dzKBDVNhA_6Sal6AMHCA7bAW33J3rn0vsVC3c5SCTerhm7b0ro3GAqz25YqbNYTz1czLSJq7TwXrhHr8=w1514-h1009-no" width="400" /><br />
<br />
<img height="224" src="https://lh3.googleusercontent.com/VBBHz-zs4q8OXkwS_bkKtEP9vcvts3oZlEkh4sQEhGARe4KvuBJ6YHcwfULqkfHMkpgfJe48PvIzyP1GI-BwihNY7dUAp9aMZKNLo0iRuios-7LVjDLQ8swpRuz-51M2WiG-OQ5s3mq9vc--gakB9yhP1b9RIWNUi6TRWmg87rc87NrkudAbhwnqDra6tvHQA3txyRjoZ8a_Y8VjWDXW3JxUFDPb9wxdsFuiIB5oTid1TBI1BcTpEI6DhPB5hdkvMelGub8wdOAWzbnHtsDNldSQNAErEZPZL-85-me-_4NDTRuxn8kZO3jnRtL6hl1__J-Yt-8adxRcpNhqel7RMpEP80wz2bJ4-zUVi5XScoEAA8PSaIEKdBCTNUWH_le-miQQqLaDTazymjga8AfVV6eUeotPh-rcZdffWPSMo9oyHo15P7p_RkMLFlH8RpMabdUdKmwUP5Y2jHU_fmpFndMm98cHiyb6YTwPCj2Awvr8Voo-J5PNbuaXSKZIJE8pvbmc9OgZQeLA5FQQEC-mXVlvlCTRc_eoeTdanwKggEEfxaJNAn-YI8KakaNZfiSXl-iDWqhLmOb-w41Vf1WWm5Df7N8D-bH2F4TEAXgarYsubLJxft11HO6UXas0frlGp0QOkxfguaQZa_-eTC-259oEOJrXhLTl0wreYqjk0s1G6OikQWWIAkIoTQ31JwUoD154IBFvHk13GReReX-OsaGqQQv-epBsWL9rxB2O1lFVbeA=w1795-h1010-no" width="400" /><br />
<br />
<img height="266" src="https://lh3.googleusercontent.com/5Uz3x2J8IJLiNDxxsXnSYMVbz9yl_TE3iBlbod7VwatMVTlQHuIzjabEvLA53C8yUwqneT52eCfC5WtP11tEW-LElbrKTEbkmPkhVER3dMkDN6EnUboRbwUL3vKMlINzjOSTUNnq5MnpmQFcdpFLs_A1HehAZ9BZ-U2F_cBWPp4wP_gHdKujxhguBmy6ILA70Qwx96LGUjgICVNtIYyvUR11durfjUckF8rqBObFKRn1cMQyKST4ecYrETpu67FEesx8KWAT1f3baKGDM7tG0El2ezjFO8_-HElYvnIC1_MyhUkwws8Lc-500aIMy-UGorPdYGS04CjMbUpZxC6tZ16VQwcmAgD32NZpiyWAb_D-0TfZRubYmRv-Qie75SXonF16RXFKzXaVmGVDhTDlfBkATRr2R7YXWZWItYaVTa85AW4d6ZFKluP1oP4n0AYFsFliGUBAlpjRix7s9oDJE5ZWGLPU3Di-253Akfm10-R5N6ytbCmqnGpz8vgLkhmatiZhp6Qy1LzjOk9Oa-NF05wk5UPaOWXqiZ_hulGErIRhqNV7M6Jwq4VK-2U5QLTUqY_v_dNk8Jd5KOLMPCH6zESJqnu34FlVZSPnDhHDOHuxN-fuB0iDseqSSgDqP7PIkrqiUHznHEhorUyShnG4rVj2-CIqCTrve7djnYmgGKSMF-nOGwUNspVwey8fIqQvYxCIu_3MtwvLYJsu9Jg7fQRsC6KDiUO36BjmGjI4URi4tNI=w1514-h1009-no" width="400" /><br />
<br />
<img height="400" src="https://lh3.googleusercontent.com/klwUKiKca7ppdFrcPGVwrHIidrQSk7OolBnBr-EJb1FXB13Wl6K5yxULya2AmfQgcGmJJcquolGQkx4gWmvUv_jP8i4BfeoDb6bGcoOFVzcLkBjmXIFalSo2S-JXsVGzqhe84LnuYPALzo_B8dvC0XoEHD7SDlSvA6N4JfQ2B74dTaQ1A1jQ-1r0uJ67Dk7C8jm-AXkfR6OyGdngQVYlePLpVqB0ONeB8s29RRLr_FLYesnlXDh3f9Zqu8Px5jE3ebg3PFGYMEQQSFOQdvqh14xnI5cp3wiHOY0ae5elVJhSmixPBJ8-e7jI2jiTIEKmczht5NMYe5vjnZrfVeAGeq5F68Nn7seftaxGHVcJWtMOgVkIYBwFjAZtKKJ0e1EOLaOTbMlifQ4lxPJYX5CNKMWEItF3A-DsJH-7HuCuUsuOCN2hyGTmaSNtNL46A_PHsxTmz__v0COZR9qOoXagsf8JpfJ7v01knHKS7WXxmY0Wgz6tIlMdTJbeoBropf-SQC_yH1QR1vr1xOuoHiE0AcrusA-nrTZNOl2D0qtDew2hNCgVngaPmmXOuyH0mbDVoqk9CihlbGUg3Z08_vbupDIeBMTX0lZX_zO0KpEkOpq3arSDhyqMe9V_cXdMuioe6CjcMreoviVTrOqMexLUw5v5zSe_7NJ5myciO-DgbTuIP7TxQuG-7v8e7hwpUp60JkVyzamFF5dsRjeGM2hDwPZbAOo83fHs5mDyr4PhaHotLkw=w673-h1009-no" width="266" /><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-37716962925234788132018-07-29T12:55:00.002-07:002018-07-29T12:58:36.883-07:00Stambuł, czerwiec 2018 r. Nie miałam często okazji podróżować do krajów muzułmańskich. Ani strikte muzułmańskich ani choć trochę muzułmańskich. Dlatego zawsze kiedy to robię, mam dużą frajdę. Jednym z takich wyjazdów ostatnio był Stambuł.<br />
<br />
Sama droga do Stambułu (chociaż nie potrafię inaczej, tylko ISTAMBUŁ) była wielkim przeżyciem. Koledzy moi zacni (Adaś&Marian) wymyślili, że pojedziemy tam koleją. Zatrzymując się symbolicznie po drodze w Budapeczcie, Belgradzie i Sofii.<br />
<br />
Ładnie to potem Adaś określił, że powrót do polski potem samolotem po tylu kilometrach zrobionych pociągiem to terapia szokowa. Przyznaje rację temu mądremu zdaniu. Adaś w ogóle mówi mądre rzeczy. Ale nie o tym.<br />
<br />
<br />
Gdy już w końcu dotarliśmy i nawet 1 dnia nawet odpoczęliśmy, zaczęliśmy powoli zatapiać się w magię Stambułu.<br />
<br />
Na czym polega ta magia? #samaniewiem<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img height="224" src="https://lh3.googleusercontent.com/wlndkTijORGqciMIcdhN3c2Wi_zKCw30goXfhsPkY9fvzsY8MZd2jrlGiwZaTA1ntF6fHn2QGcRHiNTbIECUj5OvF3mgN_8WGOAZMqJQu5SYMHdJsA0LWbqnuKHYs3_6Axs8mK9WEzSXoDc6fmunSTi5nLjAy3BtiyDgVmZ6-nylN_DqIpomUfmwLb44Wna8JrwqefdMdIDG6U9mAQdtgq6210syfTJo7St0tIWIebhRXOeiKZJ7Tl42EHEKHC0HaYUw_imImfdT8mIe_XIPNqrIxW8XRBR6-m-8dbh5oKNDkeWVeWlMbOMSVyvcKfnCmfxfZqiVZqS35i6JiIdPQcvdvFIxP6h11iux4Z9zfYGg7GXLn0B5gcpHz3lY6pFWIDFll9hyikVqRzU6uo31ZiK5sP0Uc-tAz5k_CUvEBZ_q9aSJeAOujISyWG6ScFPIfWDLs6s85iBsubxaTWuIHRSHbFJWxWAZq4olSSPzrOC82CrCVD-u4OQ5r9EFM-dNx-2E_9YvCskZvKNJcyn7sVqcLq8j2kkiXHFP3kjMsUl94vB27-v2stK-Rh8rZznZoI_QnupJoQuc_bJB4riUALD5koFgdyDGWEablq4t7vP0FkD0eCIVh1H6i3LwYUP4_X7lUZy1p2T6YJvmdHBxqDV97N7bU9ECQA=w1755-h987-no" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="400" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Prostu krzyż z czasów ikonoklazmu, gdy pokazywanie postaci boskich w formie obrazów albo figur było zakazane</td></tr>
</tbody></table>
<br />
na pewno super elementem zwiedzania Stambułu jest to, że widzi się miejsca o których uczyło się na geografii albo historii już w podstawówce. Hagia Sofia, czyli jak to Marian ujął, jeden z najważniejszych budynków ludzkości albo cieśnina Bosfor. Jesteś sobie, jesteś, myślisz, o spoko Europa, patrzysz w prawo a tam Azja. Można przejechać do Azji podziemną kolejką (niby metrem), lub też można szarpnąć się na prom i popłynąć. Uczyniliśmy i to i to.<br />
<br />
Duże wrażenie zrobiły na mnie mozaiki, zarówno te w Hagii Sofii jak i te w kościele na Chorze. Widziałam w nim trochę takie okno w przeszłość. Robią wrażenie jeszcze dziś, a kiedyś, gdy świątynie były oświetlane świecami, musiało mieć to niesamowity efekt.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img height="224" src="https://lh3.googleusercontent.com/rQC_NZytTRl_Y4b76AUWn-fhjHT_ZyeWKGefVe2SJopg9lFk5a1Jdvs8aW01JWJ6V7pxfrvPzoumVUicy86VDmWeBfiQFazywy0fE3hCuomot0OINzzVndZebTq4eNIuqXTW9ElOw5JLYxZjHdpLi1i7YCe512KMPJ0-XqkrO1YtC2N3sOAxtaofdLQOO7BnMiNkEbFDi-IwnJw_Bk-TvQR6WNOkrNGv1O0zvX-wwPyCiV_2ST9avHCYAqImly9jM-ilN_R9--SJarJImL2QV40U-Vyx2sJhTnRLFpRucHqUtkvpo1aVDS_D_9Y9JdjxWnIxVUC2ahWfqe1uMYkwqmZrvekRraSBhcxuytq8k5nVmAB4szuykyMhKZ1poFNsH49tlZ2pD0KbgNKqp9dS_xNc82DCuYeIAkxxgT8PvnHqrdfF9-yLuN4lyu3mSz4-jbefIw8tUKw4gGq5LVkdbeMAwxvVsKDFqFtywUfzYXOBT_M6n_Xhvr-WhfNI00y7IIDrTbFa2FIRHDQqyuFSCCtjIdI5yaHn658yCiRzlBQy_fbqS-hsPIs8c814BwDkKaIOgYCTjT6Xc3jwKRdCnJnYNWlBZCGKXMq3HGlW7HXBltQu_UZ5NpDNfNmOJpI8q6uBtRVQtlsZxeZWa8C7051V82GPuW1aGQ=w1755-h987-no" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="400" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">mozaiki z muzeum mozaiki :)</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img height="300" src="https://lh3.googleusercontent.com/WhAeeUa1gAbsnRRAPAc6GxY0unCovZxAiiEeHuNAEwjM2z6mV3obAbZ8pL_B7F9BlsbrnKqpSkzhc0Qq-67oM1oJCA25vpN43IOLLZoe2lN1dWjleAPNl5GvcfV_5cod7Fo2eeg0tb_rXZeXBH2M7L9nb5Y5qBPN69tTUKBGTczj2lyF5rql-6UrsGyT13KU5iX1yTjollMzZGUWZbLHtui3XMmn4z7lwsbLpI5RBaW6SJzDCTvYRX1y7srn2IBzGgaKFB1erW7EWaiT1RDtOvNAA46Y_Vyl64X22khBquBDkPH55g-Rld27a2z4GAxpvvcCoDNg3lmgcb950TQ94JMZC8XhY-XtdK-x_QkGlN5o8petdz-ExgPYZbQxMchB2eLDde7anHvow9SxBh0RBxyPyhzXhiWR6CWKBth9LhJhA7U7e2DrV0aIvDQtXnTmpdc1iwSvIXMPsFrzNc1FeggvjNm0PQOZzJUJhQC8tPtB-SF26vlss7xs14qbM5hghCgwd4jnI8-WS_XDred9GFRR0h-Blm-1w9OpGzV4xHUIxe0Yx6KfdPNtG9Tt4QfmCzd__P2STKBBtzh3s8fNFlfrO6usfO4dEaP8hP222HfPRXC_zQjPgCRZdTueKDCroZ7iNdPh3PwpsEKQ5zjmXth1AEiXOfMSQg=w1317-h988-no" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="400" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">światowy zlot miłośników sztuki bizantyjskiej</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br />
Inną jeszcze rzeczą, którą pokochałam w tym mieście i chodzi tutaj o rzecz, której nie da się zobaczyć na zdjęciach, a i nagrać było trudno (co nadaje sens całemu temu podróżowaniu), były wołania na modlitwy do meczetu.<br />
<br />
Już kiedyś poznałam to zjawisko. Kojarzyłam z Jerozolimy głównie ten donośny jęk z głośnika 5 razy dziennie. Także nie zaskoczył ani nie urzekł mnie sam fakt, że się nawołuje. W Istambule efekt jest ZUPEŁNIE inny. Pogłos setek różnych nawoływań z setek różnych meczetów niesie się po całym niebie. Trochę się zlewa, trochę się przekrzykuje. Raz mieliśmy okazję posłuchać tego momentu na wzgórzu na którym znajduje się Meczet Sulejmana. To był jeden z tych najbardziej niesamowitych momentów podróżniczych, do których się wraca z nostalgią.<br />
<br />
Dobrze też odwiedzało mi się meczety od środka. Może po prostu było to dla mnie coś nowego, ale możliwość siedzenia sobie na dywanie boso w domu modlitwy i kontemplowanie wszystkiego dookoła jest takie... fajne :) Posiedziałabym jeszcze.<br />
<br />
<br />
<img height="224" src="https://lh3.googleusercontent.com/GsXB8yzoEUcsbHR7w4gET8LjwknoqXOfFnaa_1IHmzOTAKYCB-DJqto8PQOadYYRVh87rUs0zoR5huwSA4jT9tSGpTR_Ukw3syVRTYJbe7vC5JtHZ6xOioaTtBjLtrfPg2QXdN1p6gZ--OMdeSQHRokuu-J_XlKNmW0msZ6dY4q9_o0IJlSaYYsSFrom5JyEUoHDNXz2nvqsPml8iYs6SJyRknB2irBb8KcnsNTfDuWrHUDet7YdsWY6q0S5cvFgz52j0G-YCdTx9hkmw4xWKpFkKDi4PoD1pDayRwZ2kkTLP9aOeJ-9QkVXYYtoWZFqHfQx6ONtpeq8sFEX7a-oz6tjcCgne8RKQ0q17evrJ1KfvBD5KZUcQMfnHuVrkc0lMEiA4yNSRyZGOnYqTHFwPPsQT6RVXBkjW0OGCzPGZ1iTrnFq3LcjccKc4lP0qv2WuPnNWPF1zfxxpYrkMCTuMSJhascmMzLvU4nP-C9McYIYqc8KWJKAZGxWPPu04vRLOIdi7xiXh6LhprWMh8YFiW8axmRXGNcNkBf_MBMdN0ChT2i5NJK3U_QcaijSvEUCeM24oRw0uk6hmT4EgFl2kfc-Y2lyLFmhrWOBJtC8iTIic-MmSTQ-UrXeYFytmZxS_egIGA6GmZC--uU8caNwf7FBumwF9Vr3GQ=w1755-h987-no" width="400" /><br />
<br />
<img height="224" src="https://lh3.googleusercontent.com/7WZ16WkT_z651dHYvwi_qMbFgQeUse0mJRn9ALzMF3y8Ayle7u_hBUgHAXGbdqDL_DjvjXhOumFut0feXhtg6sk5cUUEvY-1gDGLsqujroN6XqQGT5hH46Lm8qcon1xW6hEnKn3Y0VAGlZRhqchwPK7M9_CG6vj43XBs7UWg_CH3gDAaN-O3sbfzeHOMjh9niIKF_D_u_cp6qxpiIaxXgsUEBGruSD8dEz_m3DkujfHsUBhqxxOZCTSMNiZr76D1JIyFzlJ_JZW07F95zcutPtTS_3ni0so3qlPRpLmegzDlzulCc2owTqriMatUyOb3EyjeV_fmxfPVNRDFO3uaQbTm1xdLkZdFFCQDJwXelHqM2SnmPg7S-P8cUtFmV0wp2kEd7wcAgx6LghbfztPqdQL1tU-jUoSwo_rUOUMh1i4qHTDQemmiI2R78EV3Z2bcdMg9HYhv4WQyAwDvs_0OxmaixcXEYVnl-k7glJC0L8pZ1J1Nu5yePuBOuyDlxPlJAztE9IHFi1R_L3GlWUA2a6gT5pGO1WzcXv27_FYS9BDw_GdjTiWgdARLv6ZFlHuFKdnfxL70r7WphHOt7Jy7lX9ByyEgH13NHzOpGIawg4b7d79xdtm7G8gmIFXrYYUqW0xyQNvNsyW_qZS2dArkNAJVT1aMBIpJrg=w1755-h987-no" width="400" /><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img height="224" src="https://lh3.googleusercontent.com/Zsr-jJOuSlm-s-p5KswwDkowjg2606Hp5peqkR05jHF6-_uqYfS69WgaMdWph_ahm-KJRZ6ozv3o7WB65mcWMJC4FBzE_l-Qj6Ge0drhvUP0g7TFpkzJ40NpVFRBqmdTEj0LmLAA89xSbzOAd63kleGnnn3ogC6pXwaGPOP09jpQA7orS0fuwwGa6mm2fTHZAS00iWzklupz7cXJahPjWRV2oReFX0B_OteEJZ7xph_Yg1zCRylgbC2sloVU2XsyRRZoeDMjKRCeEZx_1W37xCwWsoC4DXW4-jZ0Jj2gfIypTZatgi_Kei_JHR4uxI7PIzHz_EV3HACSt4wYKQzChIdZHlD4xuRJ_nnoYmby9ggXoUP3LkX77C9S6G_FA2jaxjW26skxZseCQQFOIfMzQa8oHAbMPdKYy9KdWtm2A9LhpTLJYxkX0gpmFpuPWU2N9DunDDwq_pmVRcDBOIJOlCHgDKu4j3EN21U1awKzgkySZb6PRdb_Dp7jwg_A0jad48EnTxCJ0b4X2rytqlByE9ck-fK5PGMfqN41blg4KjZEa3wJ8psJ95aRiLuqCAmI-RI7wOKPTDgZ3Z1trkgU2fLeSwxL31QXWXJGy4KTrli3OsVRhmHpNJrGXcFHciwfwYGSBkS90JaZ6KSezGuY38fxSGdOjqokWw=w1755-h987-no" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="400" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">mury miejskie wybudowane za czasów cesarza Justyniana</td></tr>
</tbody></table>
naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-2601480175889531862018-02-26T03:50:00.001-08:002018-02-26T03:50:11.684-08:00Karnawał w Rio de Janeiro<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="background: white; color: #222222; font-family: Arial, sans-serif; line-height: 150%;">Do Brazylii tak naprawdę zagnał nas przypadek i kalkulacja,
który lot się bardziej opłaca, żeby udać się do Chile. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="background: white; color: #222222; font-family: Arial, sans-serif; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqYGK1W4F-8t8yyBSHWcHXlkexT1sqGgKuU_DznzT8b5LcKUfzOT4of3NpNJMJf662935x-IS1IMGftC071V24_XP-dgugk78i7JlOvLKX8Uhikh3rdFzrIhwQn1E8cI8GASQgZgGAFmYj/s1600/20180213_231429.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqYGK1W4F-8t8yyBSHWcHXlkexT1sqGgKuU_DznzT8b5LcKUfzOT4of3NpNJMJf662935x-IS1IMGftC071V24_XP-dgugk78i7JlOvLKX8Uhikh3rdFzrIhwQn1E8cI8GASQgZgGAFmYj/s320/20180213_231429.jpg" width="180" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Bloco, czyli impreza uliczna w czasie karnawału</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="line-height: 150%;">I tak właśnie, korzystając z czarteru
Warszawa-Rio de Janeiro, zwiedziliśmy w 11 dni i Chile i Rio de Janeiro. O
Chile napiszę jeszcze kiedyś innym razem, ale to co się działo w Rio wymaga, że
tak powiem pierwszeństwa, ponieważ dalej mam jeszcze w sobie sambowy rytm. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="line-height: 150%;">Łącznie w Rio byliśmy 7 dni. I
okazuje się, że to za mało, żeby nacieszyć się tym fascynującym miastem. Do
tego załapaliśmy się na karnawał, co uważam, że największy prezent od losu, jaki
kiedykolwiek mi dano. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="line-height: 150%;">Nie da się opisać, czym jest karnawał.
Trzeba to po prostu przeżyć. Moja wizja tej zabawy była taka, ze to głównie
pijaństwo, używki i generalnie bójki uliczne. Coś jak sceneria po meczu w
Warszawie. A okazuje się, że karnawał to kulminacja wszystkiego, co najlepsze.
Na pierwszym miejscu jest muzyka. Tam gdzie muzyka, jest od razu zabawa. Tam gdzie
zabawa, pojawia się natychmiast muzyka. Wystarczy, że ktoś ma bęben, drugi ktoś
ma puzon albo trąbkę i już się formuje impreza uliczna, tzw. Bloco. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="line-height: 150%;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiM4swhh_gnqecUbTN4p-A9FMHEmNh3biHD_tqDbrhCNwjCykXzTTN12decvTia3RPK-JorRBJybzuD2jXomIL0kOCHlGeLUqurWqZqJ0A45IehBpfwc0Avdse9rx26jlYKlZvlaU8SPmmi/s1600/20180213_223247.jpg" imageanchor="1"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiM4swhh_gnqecUbTN4p-A9FMHEmNh3biHD_tqDbrhCNwjCykXzTTN12decvTia3RPK-JorRBJybzuD2jXomIL0kOCHlGeLUqurWqZqJ0A45IehBpfwc0Avdse9rx26jlYKlZvlaU8SPmmi/s320/20180213_223247.jpg" width="320" /></a></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="line-height: 150%;">Domyślam się, że w hotelach mówi
się, że na ulic w karnawał to jest niebezpiecznie i lepiej jechać prosto z
hotelu na sambodrom tylko i z powrotem. No cóż. Nas co prawda nie było z czego
okraść na bloco, bo nic poza ubraniami ze sobą nie mieliśmy, ale wcale też nie
widziałam, żeby ktoś nas chciał okraść. A atmosfera na bloco jest nie do
opisania. Taniec i muzyka po prostu Cię przenika. Albo nie – cały stajesz się
muzyką i tańcem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="line-height: 150%;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjAR4PvIkKTuAI4vKCKFPm3XvVf7TVT_x90YW2qKb4RNVpY43bSm-y5R_zZKNzBBkODClyCd1GQvRzODmAq0iXp9-v8TyNj6WTecpc4vVMQAiVT5EsMtB1D3i_zqyfPiZJvg0jtCxgdP1z/s1600/20180213_221927.jpg" imageanchor="1"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjAR4PvIkKTuAI4vKCKFPm3XvVf7TVT_x90YW2qKb4RNVpY43bSm-y5R_zZKNzBBkODClyCd1GQvRzODmAq0iXp9-v8TyNj6WTecpc4vVMQAiVT5EsMtB1D3i_zqyfPiZJvg0jtCxgdP1z/s320/20180213_221927.jpg" width="320" /></a></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="line-height: 150%;">Sambodrom z kolei, czyli te słynne
pokazy szkół samby na takiej podłużnej arenie – są super też. Gdy pokazują 3
minuty co roku w teleekspresie, wygląda to bardzo kiczowato i w ogóle
dziwacznie. Ale jest energia, muszę przyznać. Bilety wahają się od 1000 do 100
zł. Najdrożej jest w środkowych sektorach, gdzie jest jakaś kulminacja pokazu.
Z kolei my mieliśmy lokalną przewodniczkę, Natalię, która tańczy sambę i tańczy
nawet na tych pokazach i ona nam poleciła, żeby wybrać rzekomo najgorszy
sektor, ale za to najtańszy, a tak naprawdę do jest NAJLEPSZE miejsce. Chodzi o
sektor 1. Gdzie te wszystkie platformy się szykują do wyjścia. I było
rewelacyjnie. Nie dość, że się mogło zobaczyć zaplecze tego wszystkiego, jak
dźwigi wnoszą tych ludzi na platformy, to było się też świadkiem rozgrzewki
szkół. Moment, gdy bębny zaczynają walić, ożywia całe ciało. I tak szkoła po
szkole, do 4 rano. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="line-height: 150%;">Polecam karnawał, z czystym
sumieniem polecam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="line-height: 150%;">Mam chrapkę na powtórkę za rok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="line-height: 150%;"><o:p> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVgRtU1FSnEABJnxCpsiAnHncb6uUgS_kP7HxP3KetIIH7lx00X9VXBX8sjMbl2pWAdmXk960FQQ9mPg1-Ym6UxvdVZP3vMrnfqJVgPYnkALoUqQvmaIYObQsRdTfqUs8KBwro_sb1JMMN/s1600/20180213_205426.jpg" imageanchor="1"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVgRtU1FSnEABJnxCpsiAnHncb6uUgS_kP7HxP3KetIIH7lx00X9VXBX8sjMbl2pWAdmXk960FQQ9mPg1-Ym6UxvdVZP3vMrnfqJVgPYnkALoUqQvmaIYObQsRdTfqUs8KBwro_sb1JMMN/s320/20180213_205426.jpg" width="180" /></a> </o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="line-height: 150%;"><o:p><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCytkLXTzql3UsZ7J8aDKY0l8DyK8EHo7iEQ33PapkAiurZ8O5px7GRZKo10nhg_CtoPiYP4kglMoUP2EYtn-D_74IbuLqAaQdo3eCQisd-WldtsevwSnWjbC1ttE0VautfWT-FN_y-90V/s1600/20180213_214631.jpg" imageanchor="1"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCytkLXTzql3UsZ7J8aDKY0l8DyK8EHo7iEQ33PapkAiurZ8O5px7GRZKo10nhg_CtoPiYP4kglMoUP2EYtn-D_74IbuLqAaQdo3eCQisd-WldtsevwSnWjbC1ttE0VautfWT-FN_y-90V/s320/20180213_214631.jpg" width="320" /></a></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="line-height: 150%;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEha3sEG2uuJqxNoJ0qVBoxoQ9zrovTKSpoMWAz_nCkK5jEh3neLw3F5jp2tFhbdOr-rg1Yh2TPemU6sNAA5CYnW8cNkI_kO-PxhO2DG64hPuH4xr6VGMprnkge7ajRzlz3xanFaF3U8ejVA/s1600/20180212_011106.jpg" imageanchor="1"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEha3sEG2uuJqxNoJ0qVBoxoQ9zrovTKSpoMWAz_nCkK5jEh3neLw3F5jp2tFhbdOr-rg1Yh2TPemU6sNAA5CYnW8cNkI_kO-PxhO2DG64hPuH4xr6VGMprnkge7ajRzlz3xanFaF3U8ejVA/s320/20180212_011106.jpg" width="320" /></a></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="line-height: 150%;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlCRLsAvJ1FeOOWKrhDs1xCJsPhyhpsFnvygvtX5Vku9_EiOv3SkNykAgcwHJKxBvvN6Qp1YNySSBajsYUOl0Kz046t_7K0N4O2rNhd9kS9LfFNgyrZtIzvNlfc6qahsHhalLa5iWofh4R/s1600/20180211_233131.jpg" imageanchor="1"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlCRLsAvJ1FeOOWKrhDs1xCJsPhyhpsFnvygvtX5Vku9_EiOv3SkNykAgcwHJKxBvvN6Qp1YNySSBajsYUOl0Kz046t_7K0N4O2rNhd9kS9LfFNgyrZtIzvNlfc6qahsHhalLa5iWofh4R/s320/20180211_233131.jpg" width="180" /></a></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZutxFcTxmPMciLKecKmtWhRkpRdOhcaFk3KeahI7kcZB9FAldduZSk1TWf4yuiXnT2L-pswswA2OlCXIq0HsOgLBJ4lkskA40Ab4r4quJ_8XIf8QK7wCxflGaa_KP105Vq8J11VU98Vyn/s1600/20180212_011758.jpg" imageanchor="1"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZutxFcTxmPMciLKecKmtWhRkpRdOhcaFk3KeahI7kcZB9FAldduZSk1TWf4yuiXnT2L-pswswA2OlCXIq0HsOgLBJ4lkskA40Ab4r4quJ_8XIf8QK7wCxflGaa_KP105Vq8J11VU98Vyn/s320/20180212_011758.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYQX9wv84w2AFSYR_D-OJrZhjX3NbeJ_jJUh8ELWNcGobzy_lO4XwQZnRcUIVxbIacrNSe627aqFshXXbPXcoryI-Z9Yz3DcK2AoqVK50EywDXMsLz4uR3P_J6Sijw2EcZQdH-m4QwEDb4/s1600/20180212_012647.jpg" imageanchor="1"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYQX9wv84w2AFSYR_D-OJrZhjX3NbeJ_jJUh8ELWNcGobzy_lO4XwQZnRcUIVxbIacrNSe627aqFshXXbPXcoryI-Z9Yz3DcK2AoqVK50EywDXMsLz4uR3P_J6Sijw2EcZQdH-m4QwEDb4/s320/20180212_012647.jpg" width="180" /></a></div>
naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-19915004675343032552017-03-30T13:57:00.001-07:002017-04-06T03:17:05.527-07:00Chicago, marzec 2017Chicago<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEix19YL7ODn_GRloy_t15LDvNmEEqzmvqEZ9L84TgNk6ByR8fbvTbjM6MHMFXPtj8o2VDzQxvPE47lFxs8BRbFrXEv0tkCmkdUfpcY6bI89Wg4f3ri2Bcn8oGfy6bHeaMNkUiamAgSfzdac/s1600/DSC_0249.JPG" imageanchor="1"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEix19YL7ODn_GRloy_t15LDvNmEEqzmvqEZ9L84TgNk6ByR8fbvTbjM6MHMFXPtj8o2VDzQxvPE47lFxs8BRbFrXEv0tkCmkdUfpcY6bI89Wg4f3ri2Bcn8oGfy6bHeaMNkUiamAgSfzdac/s320/DSC_0249.JPG" width="320" /></a><br />
<br />
Coś czułam w kościach, że Chicago będzie fajnym miastem. Czułam tak i okazało się, że tak właśnie jest. Coś jest takiego w tym miejscu, że człowiek się tam czuje dobrze. Nie wiem po co w sumie, ale porównuje Chicago do Nowego Jorki. Wydaje mi się nawet, że te dwa miasta to przeciwieństwa. Chicago jest spokojne, centrum jest małe, da się przejść pieszo bez problemu, ludzie są spokojni, nie widać, żeby się jakoś bardzo spieszyli, a w nocy Chicago... śpi!<br />
<br />
Naprawdę śpi. W pierwszy wieczór, gdy przyjechałam do Chicago, a była to godzina nie aż tak późno, bo 20:30, byłam nieco głodna, więc uznałam, że jest to świetny moment, że zjeść coś po całym dniu podróży. Po czym nie było nic otwartego! Tzn pewnie było, ale jakoś tak wszystkie miejsca, które mijałam były już zamknięte, albo zamykali o 21, a zwłaszcza restauracje. W końcu znalazłam jakiś bar, bardzo fajny zresztą, gdzie udało mi się dostać veggie burgera i fryteczki :)<br />
<br />
Btw, po dwóch tygodniach pobytu w US, pierwszy raz w zyciu mogę powiedzieć, że mam dość frytek.<br />
<br />
W Chicago można robić bardzo wiele ciekawych rzeczy. Jedną z nich jest spacer wzdłuż rzeki Chicago. A najlepiej jest to zrobić nocą, kiedy jest już ciemno. Bo cały sens tego spaceru to piękno wieżowców. A one nie robią takiego wrażenia w dzień jak w nocy. Naprawdę coś pięknego. Co więcej ten brzeg rzeki jest jakimś cudem bardzo spokojnym miejscem. Takim azylem w środku wielkiego miasta. A przypomnę, że Chicago jest drugim największym miastem w US.<br />
<br />
W trakcie tego spaceru największe wrażenie zrobiła na mnie nie wieża TRUMP (która zresztą miała być dwa razy wyższa i być najwyższym budynkiem na świecie w momencie wykończenia, ale w końcu zrezygnowali z tego pomysłu, bo dokończono plany akurat po zamachu 9.11, więc uznali, że robienie wybitnie wysokiej odznaczającej się wież w środku Chicago nie jest dobrym pomysłem), ale dwie wieże, tzw Marina City.<br />
<br />
Coś pięknego. Jeśli ktoś lubi funkcjonalizm (a ja lubię), to nie będzie mógł oderwać wzroku od tych wież. Okrągłe, fasada to w zasadzie balkony dookoła budynku, na niskich piętrach są parkingi... genialne. Każe mieszkanie jest kształcie kawałka pizzy, a w środku jest winda. Rozwiązanie tak fajne, że nie mogłam się napatrzeć. Tylko w takim eksperymentalnym funkcjonalizmie pojawia się kilka ciekawych problemów - np. problem z kupieniem mebli do takiego mieszkania. Innym problemem też jest to, że ludzie boją się parkować tam samochody, bo boją się że spadnie przez te cieniutką estetyczną barierkę z tyłu. No i raz się tak wydarzyło, kobieta wpadła samochodem do rzeki. Przeżyła. Od tamtej pory w budynku jest zatrudnionych kilka osób, które będą parkować. Profesjonalni parkowacze.<br />
<br />
Warto chyba też wspomnieć wizytę w Polish Museum of America. Dziwne bardzo muzeum, wahałam się trochę, czy tam iść. W sumie warto było, oprowadzała mnie tam taka pani przewodnik, która przybyła do Ameryki z Polski w latach 60-tych. Dobrze mówiła po polsku, ale miała taką manierę i słownictwo jak ze starych filmów. Sama tematyka muzeum jest bardziej ciekawsza dla dzieci emigrantów, którzy chcą się dowiedzieć czegoś o polsce, dla mnie nie aż tak, pani przewodnik zresztą mówiła o rozbiorach na przykład :) No więc w takich momentach nudziłam się nieco, ale dość często znowu wracała do tematu historii Polonii, Pułaskiego, Kościuszki itd. Wtedy robiło się fajnie. Wpadała w taki słowotok, ale czasem udało mi się jej przerwać i zapytać na przykład "kto przychodzi do tego muzeum", albo o jakieś tam jej osobiste doświadczenia. Ciekawe było to, że jak przyszłam do muzeum (byłam jedyną osobą), to przewodniczka pyta mnie : "a pani ma zadanie domowe, czy tak sobie pani przyszła?". A tak poza tym to w muzeum jest dużo naprawdę ciekawych eksponatów, w tym dwa wielkie obrazy Kossaka, zbroja husarska i cała masa (nawet cały pokój ) Paderewskiego, który został przeniesiony tam z Nowego Jorku.<br />
<br />
Nie udało mi się zrobić jednej bardzo bardzo bardzo dobrze brzmiącej rzeczy - a mianowicie kościół metodystów w chicago to jeden z wieżowców, gdzie biura wynajmują normalnie firmom, a kaplica znajduje się na samej górze :D można tam wejść za darmo, robią takie darmowe zwiedzanie codziennie o 14:00, tylko, że no już nie zdążyłam, więc... next time!!<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiJDtbGzbjHssT9xYnwxXfVgerX2KBgildkAh9_ND34JhZ-glJaUZIvo99cnqE3CW-rGYm9t8OlJnoa_JDZ0EzIOZZlQUggwXPtbJVrAqhXrXgj_7Oi7JjoLDik7bQ3ZCW_CZQQPNfM58g/s1600/DSC_0144+%25281%2529.JPG" imageanchor="1"></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnv2PlZsUwcdLkx2pZCwHJQbz4LvPrS8cvzTv4EuyheFoo5HEdglpkNe1hLf5DfvYuruPmNKGr3NiOuYrPuoVx-xfK8c2zka9NITZEw5U4LgPsv91j2-ZUngkldSoxPLhAvAP5vUtYtwMo/s1600/DSC_0224.JPG" imageanchor="1"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnv2PlZsUwcdLkx2pZCwHJQbz4LvPrS8cvzTv4EuyheFoo5HEdglpkNe1hLf5DfvYuruPmNKGr3NiOuYrPuoVx-xfK8c2zka9NITZEw5U4LgPsv91j2-ZUngkldSoxPLhAvAP5vUtYtwMo/s320/DSC_0224.JPG" width="320" /></a><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiJDtbGzbjHssT9xYnwxXfVgerX2KBgildkAh9_ND34JhZ-glJaUZIvo99cnqE3CW-rGYm9t8OlJnoa_JDZ0EzIOZZlQUggwXPtbJVrAqhXrXgj_7Oi7JjoLDik7bQ3ZCW_CZQQPNfM58g/s320/DSC_0144+%25281%2529.JPG" width="320" /><br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHtVKG6jn8R-MuGpUylQTt3udaqzFd2B1sD2N7tWeWN3aepqbLB6OBwML0BMAG7Y_cP3OenOof3j5ED8hMLJYSMW_rT_xYgrxnyeeJj9SrtUWd_oVyvPryYOImx_xJFYjeukjsXtMypKNS/s1600/DSC_0272+%25281%2529.JPG" imageanchor="1"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHtVKG6jn8R-MuGpUylQTt3udaqzFd2B1sD2N7tWeWN3aepqbLB6OBwML0BMAG7Y_cP3OenOof3j5ED8hMLJYSMW_rT_xYgrxnyeeJj9SrtUWd_oVyvPryYOImx_xJFYjeukjsXtMypKNS/s320/DSC_0272+%25281%2529.JPG" width="320" /></a><br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSmaNjSrgNaMyEC9MYoPmoeivy257-Lhs39V-_5haMfKjHixTtUam5kmGZtHiZfrOAfGEDzi9iBvF0o43aZjaxAEbQdeXTJIDYftNWkmVFbZyw5-x0863g90BKrzd3iQg1paX1VtzmOyxB/s1600/DSC_0344.JPG" imageanchor="1"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSmaNjSrgNaMyEC9MYoPmoeivy257-Lhs39V-_5haMfKjHixTtUam5kmGZtHiZfrOAfGEDzi9iBvF0o43aZjaxAEbQdeXTJIDYftNWkmVFbZyw5-x0863g90BKrzd3iQg1paX1VtzmOyxB/s320/DSC_0344.JPG" width="213" /></a><br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFiZXDCeVLbKwduIf7sVxQRE4SepKvEvtRwaxI_6VGgcknoTKMlzE4gsZ0LqcFlNCtz7A2tiYiRkYqn2_zn-CsPc8jgXe_BgmKsPwdLRWeAQCtzjomaIgvbKHyata5eqIYJbu-GhOH6vA6/s1600/DSC_0489+%25281%2529.JPG" imageanchor="1"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFiZXDCeVLbKwduIf7sVxQRE4SepKvEvtRwaxI_6VGgcknoTKMlzE4gsZ0LqcFlNCtz7A2tiYiRkYqn2_zn-CsPc8jgXe_BgmKsPwdLRWeAQCtzjomaIgvbKHyata5eqIYJbu-GhOH6vA6/s320/DSC_0489+%25281%2529.JPG" width="320" /></a><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-1570086314220887662017-03-27T07:04:00.001-07:002017-03-27T07:04:12.536-07:00Toronto, 27 marca 2017Po sporej przerwie witam wszystkich serdecznie.<br />
<br />
Chcę przelać tu kilka myśli dotyczących Toronto i Kanady.<br />
W tym wielkim kraju byłam zatrważającą ilość dni - trzy.<br />
<br />
Tylko Toronto, bo w zasadzie moja podróż odbywa się głównie po Stanach Zjednoczonych, ale skoro już byłam tak blisko, bo w Buffalo, to aż grzech było nie zajrzeć, a prędko pewnie nie wrócę. <br />
<br />
No więc Toronto - ciężko powiedzieć, jakie cechy tego miasta to cechy Kanady, Kanadyjczyków, a które są cechami tego miasto, no ale spróbujmy. <br />
<br />
Pierwsze, co uderzyło mnie w tym mieście to fakt, że ludzie zatrzymują się na światłach. Mówię o pieszych. Czerwone to stoją, a świateł jest sporo, więc spacer po Toronto to w dużym stopniu stanie i czekanie. Ma to znaczenie o tyle, że nie byłam w żadnym kraju poza Polską, gdzie na czerwonym świetle, mimo ze nie ma samochodów, ludzie stoją i czekają. W USA to nawet nie wspomnę, ale wszedzie - anglia, hiszpania, skandynawia, grecja.. no wszędzie przechodzą na czerwonym, a te dwa kraje jak dotąd - stoją i czekają. Ciekawa cecha, myślę czasem o niej, co sprawiła w tradycji i charakterze narodu, że my czekamy na zielone, Kanadyjczycy czekają na zielone , a najprawdopodobniej cała reszta świata nie. Może powodem są po prostu mandaty? Ale chciałabym wierzyć, że jest to coś głębszego.<br />
<br />
Muszę przyznać, że przed przyjazdem do Kanady nie wiedziałam nic o tym narodzie. Po przyjeździe tutaj... dalej nie wiem nic.<br />
Chcę bardzo wierzyć, że to nie z mojej winy, mojego zamknięcia na świat czy coś, tylko rzeczywiście Kanade charakteryzuje to , że nie ma w nich nic supercharakterystycznego. Jest bardzo miło, owszem, zresztą z HIMYM i SouthParka o Kanadzie wiedziałam tylko to, ze nabijają się z nich, że są wiecznie mili, nawet gdy chcesz ich zabić i muszę przyznać, że trochę tak jest.<br />
I choć potwierdzam tu stereotypowe myślenie, którego podobno trzeba się wystrzegać, to chyba nie jest to stereotyp, o który kanada by się mogła obrazić - bycie miłym.<br />
<br />
Miałam też ciekawy problem - a mianowicie zamiana waluty - USD na CAD. Kantorów brak, exchange'ów brak. Mówią, że w banku można - no to idę do banku jednego, drugiego i wszedzie mówią, że nie da się. Ale w koncu w jednym wymienili! Teraz CAD stoi niżej niż USD, podobno nie zawsze tak było, ale dzięki temu mój pobyt w K. był całkiem ekonomiczny w porównaniu do US.<br />
<br />
A co do przeżyć, to poza jakimś takim chill outem, tkórego w koncu zaznałam w czasie tej podróży, po ponad tygodniu bycia poza domem, dwie najfaniejsze rzeczy które mnie spotkały to wizyta w Akwarium miejskim i wszelkie interakcje z jeziorem Ontario.<br />
Zobaczenie rekina jest naprawdę fascynującym przeżyciem. A zobaczenia ich dwudziesty przechodzi wszelkie oczekiwania. Nie ma co, wzruszyłam się, patrząc na te bestie, chętnie wróciłabym tam. Myślę nawet,że warto było przyjeżdżać do ameryki po to tylko, żeby zobaczyc rekiny. Co więcej, w rankingu TOP 10 przeżyć pierwsze miejsce ma u mnie kąpiel w morzu martwym, drugie obejrzenie rekina w Toronto. Ciekawe, że oba zdarzenia związane są z wodą.<br />
<br />
A co do jeziora Ontario, to nie ma co mówić, jest zjawiskowo duże. Wygląda jak morze, a ja morze kocham, uspokaja mnie i w ogóle. Ontario tak samo, miało w sobie jakiś taki spokój, którego szukam w życiu. Ale to nie wszystko. Jeszcze będąc w autobusie do Toronto, jadąć brzegiem jeziora, zauważyłam coś co pochłonęło na chwilę wszystkie moje zmysły - lądujący samolot na jeziorze. Dziwię się więc chwilę, o co chodzi i nagle patrzę - na środku jeziora jest lotnisko. Tzn nie na środku, tylko bliżej brzegu, akurat obok ścieżki, gdzie chodziłam biegać rano. Kto mnie zna ten wie, jak bardzo cieszy mnie widok startującego samolotu (ale tylko na zewnątrz jego) i to w tak bliskiej odległości - woda i samoloty, po prostu nie mogło być lepiej.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-31616030743720242132015-05-04T01:14:00.001-07:002015-05-04T01:15:10.915-07:00Film Denia, Xabia, Banissa, Altea i AlicanteZapraszam do filmu z wyjazdu do Hiszpanii:<br />
<br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/Wy2qm8oaavc" width="560"></iframe><br />
<br />
Na filmie Denia, Xabia, Banissa, Altea i Alicante :)
naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-27866939973800611172015-01-20T03:32:00.000-08:002015-01-20T03:32:04.815-08:00Argentyna FILMZapraszam do obejrzenia mojego filmu z wizyty w Argentynie:<br />
<br />
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=NVLdbCm_xKs&feature=youtu.be">https://www.youtube.com/watch?v=NVLdbCm_xKs&feature=youtu.be</a><br />
<br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="//www.youtube.com/embed/NVLdbCm_xKs" width="420"></iframe>naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-17278120083890460492015-01-18T08:20:00.001-08:002015-01-18T08:20:29.577-08:00Viña del Mar, grudzień 2014Muszę przyznać, że z tych dwóch miast leżących obok siebie -<b> Viña del Mar oraz Valparaiso,</b> bardziej jednak podobało misię Valparaíso.<br />
<br />
Choć bardzo ciężko jest porównywać te dwa miasta, bo są całkiem inne.<br />
<br />
Valparaíso położone jest na wzgórzach. Ludzie, żeby dojechac do domu używają specjalnych wyciągów publicznych (<i>ascensores)</i>. To centrum życia nocnego i studenckiego w okolicy. Valparaíso tętni życiem i imprezą.<br />
<br />
Z kolei Viña del Mar tętni też... ale relaksem.<br />
Tutaj tez Chilijczycy zjeżdżają masowo w weekendy, ale to przybysze innego typu. Przybysze lubiący poleżeć na plaży albo pograć w kasynie.<br />
<br />
<img alt="Zdjęcie" src="https://lh4.googleusercontent.com/UeS8zmS2jBImMaFPmdo9r1hssciN9eiNGJC36wxA2O4=w325-h218-p-no" /><br />
<br />
Obie czynności nie należą do moich ulubionych. Dlatego też bardzo się cieszę, że mogłam być w Viña del Mar nie w weekend, ale kilka dni w samym środku tygodnia, a w dodatku pogoda była jeszcze nie najlepsza, a wakacje sie jeszcze nie zaczęły.<br />
<br />
Viña del Mar, które poznałam ja było spokojne, wyludnione.. wietrzne i nieco deszczowe.<br />
<br />
I takie Viña del Mar właśnie pokochałam.<br />
<br />
<img alt="Zdjęcie" src="https://lh3.googleusercontent.com/EfDZiNd9gQ0uwt-_DceFUNGPzsMt6xWSA8RW9UMNDxM=w303-h203-p-no" /><br />
<br />
Mogłam spokojnie przejść się po plaży nie martwiąc się o to, czy kogoś rozdeptuję. Mogłam wyłożyć się na plaży, nie martwiąc się, że zaraz ktoś będzie chciał mi coś sprzedać.<br />
<br />
I na tym by się skończył mój opis Viña del Mar.<br />
<br />
<img alt="Zdjęcie" src="https://lh4.googleusercontent.com/Iz94RqJaKnOsw0TfBLctN665ecyzu7SP6hgMpNcki4Q=w338-h226-p-no" /><br />
<br />
Gdyby nie to, że pewnego dnia.. idąc sobie przez główną ulicę tego miasta, zboczyłam przypadkiem na bok i natknęłam się na ...<br />
<br />
<b>Posąg z Wyspy Wielkanocnej!!! </b><br />
<br />
<img alt="Zdjęcie" src="https://lh4.googleusercontent.com/zeONFxio9y0svSPEUDXyoADCvicZQnGp1zPccneSLkY=w141-h207-p-no" /><br />
<br />
Biorąc pod uwagę fakt, że w moich życiowych planach (przynajmniej teraz) nie ma wyjazdu na Wyspę Wielkanocną, ucieszyłam się niezmiernie!<br />
<br />
<img alt="Zdjęcie" src="https://lh6.googleusercontent.com/XYvlLBxv8od-nKarVrxPtEWuTysqtNeswomvhGFP3jA=w140-h207-p-no" /><br />
<br />
Prawdziwy posąg przytargany z<b> Isly de Pascua</b> właśnie do Viña del Mar.<br />
Dlaczego akurat do Viña del Mar ?<br />
Otóż wiadomym faktem jest. że Isla de Pascua należy administracyjnie do Chile. I tylko z Chile (z <b>Santiago de Chile </b>dokładnie) da się dolecieć na wyspę. Wyspa sama w sobie nie stanowi osobnego regionu administracyjnego. Podpięta jest pod <b>region Valparaíso </b>(ten sam, w którym leży Viña del Mar).<br />
<br />
Wyspa Wielkanocna ciekawi mnie od niedawna, ale nawet jeśli jest to całkiem nowe hobby i nie znalazło jeszcze trwałego miejsca w moim sercu, mogę powiedzieć, że wyspa ta wcale fascynuje mnie.<br />
<br />
<img alt="Zdjęcie" src="https://lh6.googleusercontent.com/OkTT-GAyF6lk2UZ3UGs7o-JYXFpA0UuEzG9llsHIvV8=w309-h207-p-no" /><br />
<br />
Lud mieszkający na wyspie wiele setek lat temu zaczął budować posągi. Nie wiadomo do czego służyły. Niektóre są male, niektóre ogromne (czasem nawet na 20 metrów! ). Najprawdopodobniej służyły do odganiania złych mocy. Nie wiadomo. Posągi noszą nazwę <i><b>Moai</b></i>. Wyrzeźbiono ich około 800, po czym nagle zaprzestano ich tworzenia. Podobno w kamieniołomie na wyspie leży kilka niedokończonych rzeźb.<br />
<br />
Na temat pojawia się wiele teorii. Jakoby mieszkańcy poumierali wszyscy nagle i w niewyjaśnionych okolicznościach. Albo jedną z makabryczniejszych wersji jest, że do transporotwania rzeźb używano pali z drzew. Do tego celu wycięto wszystkie drzewa na wyspie, co pozbawiło mieszkańców źródła żywności (!).<br />
<br />
Ostatecznie nie wiadomo.<br />
<br />
Wiadomo tylko tyle że posągi istnieją i że miało być ich więcej.<br />
<br />
A w sumie... może kiedyś się tam wybiorę? Why not ?naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-69081644118666072092015-01-17T09:19:00.003-08:002015-01-17T09:19:30.098-08:00Valparaíso, grudzień 2014 <img alt="Zdjęcie" src="https://lh4.googleusercontent.com/yhDidr2cHlsKm1Z76zXhLrrAUVb6HKbL1P4QGwi0quQ=w128-h191-p-no" /> <img alt="Zdjęcie" src="https://lh4.googleusercontent.com/YUIgd8AYIEguwdUHvgS0zkTJzm_gEx5KkfyvL52eZwA=w128-h191-p-no" /> <img alt="Zdjęcie" src="https://lh3.googleusercontent.com/0I_cb5XdoAbbHvQ7LZRRS0xDg1jdSLIdYt4hlSUnD4I=w285-h191-p-no" /><br />
<br />
Są takie dwa miasta na wybrzeżu Oceanu Spokojnego:<br />
<br />
<b>- Viña del Mar</b><br />
<b>- Valparaíso</b><br />
<br />
Odwiedziłam Valparaíso w czasie pobytu w Viña del Mar. Miasta te leżą śmiesznie blisko siebie. Aż dziw, że jak na Amerykę płd. to nie jest jedno miasto.<br />
<br />
Pozwoliłam sobie w czasie pobytu w Chile odwiedzić moją znajomą ze studiów, <b>Agatę</b>, która do teraz wydawała mi się bardzo niepozorną osobą i spokojną, może i nawet trochę strachliwą. Nie mogłam się bardziej mylić. Agata jest tytanem odwagi. Żyje sobie w różnych częściach świata, pracując jako tłumacz na odległość. To jeszcze samo w sobie może nie brzmi jakoś niesamowicie, ale jak żyję, nie spotkałam osoby, która tak dobrze wtopiła się w obcą kulturę. I daję głowę, że nie dotyczy to tylko wtapiania się w kulturę Chile. To jest po prostu jej cecha. Potrafi być tu i teraz całą sobą. A nawet całą sobą na 200%.<br />
<br />
Myślałam kiedyś, że to ja jestem otwarta i się wtapiam jakoś tam. A okazuje się, że powinnam się od Agaty uczyć. I to na poziomie elementary.<br />
<br />
W każdym razie, podróżując, uwielbiam zawsze i wszędzie, gdzie tylko się da, odwiedzać znajomych, którzy akurat tam przebywają. Jest to jakby przyspieszony kurs przetrwania w tym miejscu. Oni spędzają tygodnie, miesiące albo lata na przyswojeniu sobie wielu rzeczy, które sprzedają Ci potem przez 3 dni :)<br />
Oczywiście nigdy nie będą w stanie sprzedać Ci ich w stu procentach. Wcale też tego nie oczekuję. Ich doświadczenia i przeżycia pozostają ich osobistymi doświadczeniami i przeżyciami.<br />
Czerpię jednak niezwykłą radość z słuchania i patrzenia na to, jak oni odnaleźli się w nowej niepolskiej rzeczywistości.<br />
Jest w tym jakaś taka dodatkowa wartość. Coś więcej niż przyjechać gdzieś i być w hostelu takim jak każdym innym na całym świecie. I coś innego niż być u hosta tubylca. Host tubylec ma inne zalety. Ale po zaliczeniu całkiem sporej liczny hostów tubylców, dostrzegam wiele wartości z odwiedzania Polaków w innych krajach.<br />
<br />
No ale nic.<br />
<br />
<b>Valparaíso</b>. Czy też jak mówią na niego jego mieszkańcy, Valpo, to miejsce niezwykłe.<br />
Niewiele jest w Chile miejsc wpisanych na listę <b>UNESCO</b>, bo aż 3: <b>Chiloe</b>, <b>Wyspa Wielkanocna</b> i <br />
Valparaíso właśnie. Zasłużyło sobie Valpo na oobecnośćna tej zacnej liście dzięki architekturze <b>kolonialnej z XIX wieku. </b><br />
Ale wbrew pozorom to nie to przykuwa wzrok turystów i odwiedzających, tylko liczne <b>graffiti </b>na murach, które ciągną się kilometrami.<br />
Nie jestem wielkim fanem graffiti, ale to, co można zobaczyć w Valpo, a w szczególności ilość malowideł, zapada w pamięć.<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img height="320" src="https://lh5.googleusercontent.com/-hX0_QQjBmf8/VIGpe9rtqwI/AAAAAAAAFqE/Hitxq49BhfI/w592-h882-no/DSC_0095.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="214" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: 12.7272720336914px;">niewielka próbka graffiti w Valpo</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img height="214" src="https://lh6.googleusercontent.com/-zPiRAAn0WN4/VIGpd98ngOI/AAAAAAAAFp8/qw0B5yxGO00/w1314-h882-no/DSC_0092.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="320" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">niewielka próbka graffiti w Valpo</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Inną rzeczą, której nie zapomina się z Valparaíso<b> </b>to <b>wzgórza, czyli <i>cerros. </i></b>Miasto wybudowane jest zaledwie<b> 500 metrów od wybrzeża.</b> Część płaska przy plaży to tzw <i><b>plano</b>. </i>Tam mieści się ścisłe centrum. Puby i takie tam. A ludzie żyją na stromych <i>cerros</i>. Jak się do nich dostać ?<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img height="320" src="https://lh4.googleusercontent.com/-2ymalZuoRiA/VIGpSenSKEI/AAAAAAAAFo0/YDBtkv3rxQs/w592-h882-no/DSC_0032.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="214" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Widok na jedno ze wzgórz</td></tr>
</tbody></table>
<br />
A dostać się na nie można wjeżdżając takimi publicznymi <b>windami (<i>ascensores)</i></b>. Jest ich teraz 16. Strome jak sto pięćdziesiąt i skrzypią gorzej niż stare drzwi. Ale.. działają! I na pewno są oszczędnością czasu, bo zjazd i wjazd trwa kilka sekund. A gdyby komuś przyszło do głowy jechać tak autobusem przez te pagórki, to powodzenia, jeśli się spieszy.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img height="214" src="https://lh4.googleusercontent.com/-uakRbE4wEQg/VIGpQ2rVKmI/AAAAAAAAFok/lL1WrZscV_Q/w1314-h882-no/DSC_0023.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="320" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">ASCENSOR</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img height="320" src="https://lh3.googleusercontent.com/-zXB81bIFBFk/VIGp0vhUzsI/AAAAAAAAFtc/tHWow3DIVDM/w592-h882-no/DSC_0182.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="214" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">ASCENSOR</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<i>Cerros </i>są tez dobre z innego powodu.<br />
A mianowicie z powodu trzęsień ziemi. I choć w ani w Valparaíso ani w obok w Vina temat <b><i>terremotos</i> </b>nie jest obcy (powiem wręcz, że jest trendy, bo nawet najsłynniejszy drink to tzw <i>terremoto. </i>Drink polega na <b>wielkiej szklanie wina i gałce lodów</b>. Najlepiej jeszcze dodać do tego jakis alkoholowy likier albo inny mocny trunek), ludzie są świadomi niebezpieczeństwa (ale to akurat w całym Chile) i jak ktoś nowoprzybyły sie ich grzecznie pyta, co się robi w czasie trzęsienia to wcale nie wyśmiewają cię od boidudków, tylko starannie tłumaczą ci, jak się trzeba zachować. Czyli akurat w przypadku Valpo trzeba stanąć pod framugą albo pod czymś, co uchroni cię przed spadającymi przedmiotami, odczekać, aż samo trzęsienie się skończy, a potem... czym prędzej uciekać na <i>cerros</i>!<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img alt="Zdjęcie" src="https://lh4.googleusercontent.com/8StKkshD6J6i042aQpDRirc-K3XW1v7MUVczoV89pHU=w275-h184-p-no" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">TERREMOTO</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Uciekać, bo wkrótce może, a nawet powinno, nadejść <b>tsunami</b>. <i>Cerros </i>są o tyle wygodne i powszechne do ucieczki, że gdzieniegdzie można zobaczyć <b>drogowskazy, którędy należy uciekać przed tsunami.</b> Najpierw drogowskazy te trochę mnie przeraziły, potem rozbawiały a potem znowu przerażały na zmianę.<br />
<br />
Samej udało mi się w czasie tygodniowego pobytu przeżyć małe trzęsienie, które raczej było niewielkim wstrząsem, ale co mam na swoim koncie doświadczeń, to mam.<br />
<br />
Stało się to zresztą w ostatnim momencie, gdy wsiadałam do autobusu na stacji i miałam opuścić tereny sejsmiczne. Przeszło mi nawet przez myśl wcześniej, że to nawet szkoda, że nie przeżyję żadnego wstrząsu. I niemal już jestem w autobusie, stoję jeszcze przed drzwiami, żegnam się razem z Agatą z naszym kolegą, który nas odprowadzał.. a tu nagle wstrząs! Tak delikatny, że Agata musiała dopytać kolegi, czy to był wstrząs. On na to, że tak, co wywołało moją niezmierną radość.<br />
<br />
Bo jest to rzeczywiście uczucie.. ciekawe. Taki mały, prawie niezauważalny wstrząs zapadł mi głęboko w pamięć. Chyba mogę porównać to tylko do takiego uczucia, gdyby się stało na drewnianej scenie i ktoś obok lekko by podskakiwał. Poczułam się nagle taka lekka.. i nie tylko ja. Mialam wrażenie, że cały ten dworzec, budka z biletami, autobus do którego zaraz wsiądę... wszystko jest tak lekkie, że jest całkiem nieważne w obliczu ruszającej się płyty kontynentalnej.<br />
<br />
Daje do myślenia.<br />
<br />
Zwłaszcza, gdy poczyta się trzęsieniach, które miały miejsce w historii. W Valpo ostatnie wielkie było w 1906. Zginęło ok. 3000 osób.<br />
<br />
--<br />
<br />
A w Valpo spędziłam zdecydowanie za mało czasu. Chętnie spędziłabym tam kiedyś jeszcze jeden cały dzień, bo mi dane było być tam tylko popołudniu i wieczorem (o nocy nie wspomnę, bo nie wypada. Wszak, Valpo to znane miejsce nocnych wypadów).<br />
<br />
Dam wszystkim tylko jedną radę: Nie pijcie więcej niż 1 <i>terremoto </i>jednego wieczora.<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img height="320" src="https://lh5.googleusercontent.com/-mAogX1BNET4/VIGpOajD4FI/AAAAAAAAFoc/-2iasuVXWNU/w592-h882-no/DSC_0019.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="214" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Alejandro, oprowadzał nas po Valpo</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img height="400" src="https://lh5.googleusercontent.com/-vEgzDAW_oxU/VIGpfr0q6GI/AAAAAAAAFqM/AqTACMXn_cI/w592-h882-no/DSC_0097.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="268" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">jeszcze wiecej graffiti</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img height="400" src="https://lh4.googleusercontent.com/-zUmPvFdLk10/VIGpi8EMa4I/AAAAAAAAFqs/cGfBraVKI4o/w592-h882-no/DSC_0106.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="268" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Dodaj napis</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img alt="Zdjęcie" src="https://lh6.googleusercontent.com/GL9FtgHH7MTNzWD3nKcP2PwNjSZdP-4r9_Ty1dhUEaM=w338-h226-p-no" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">valpo</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div>
<br /></div>
naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-22590454235685988612015-01-12T13:27:00.002-08:002015-01-12T13:34:53.837-08:00Chiloé, grudzień 2014O Chiloé mogę powiedzieć na pewno jedną rzecz: że trzy dni na Chiloé to zdecydowanie za krótko.<br />
<br />
<img src="https://lh4.googleusercontent.com/-I6f60ka26vE/VIiqlGyn7pI/AAAAAAAAF8c/DZdBRyMZBdU/w599-h402-no/DSC_0426.JPG" /><br />
<br />
Dodam może tylko, że o mały włos w ogóle nie trafiłam na tę wspaniałą wyspę. A trafienie tam zawdzięczam mojej niezłej znajomej. Agacie Duran, którą znam ze studiów, a aktualnie w Chile przebywała. Nie wspomnę tu nawet, że okazała się kompanem do podróży z najwyższej półki, bo mogłabym pisać o tym, jak zgrane i dobrane okazałyśmy się z Agatą przez tydzień, który spędziłyśmy razem godzinami. Wspomnę jedynie, że Agata przez 3 pierwsze minuty naszego spotkania (które odbyło się w <b>Valparaíso</b>) powiedziała jakieś 20 razy: ,,Martyyyyna, musisz jechac ze mną do Chiloé", gdzie właśnie wybierała się na.. czas nieokreślony.<br />
<br />
Do Chiloé da się jechać tylko na czas nieokreślony. Sądzę, że tylko wtedy jest się w stanie dokładnie poczuć to, jak tam czas płynie inaczej. Zatrzymuje się on w miejscu, doba trwa dłużej, a godzina nie ma znaczenia.<br />
Nawet słońce świeci inaczej. Jest to jedno z niewielu miejsc na świecie, gdzie warstwa ozonowa jest bardzo cienka, więc nawet w chłodne dni i przy zachmurzonym niebie trzeba smarować się olejkiem do opalania.<br />
Może to właśnie dlatego tylko tam ukochane przez Polaków ziemniaki rosną naturalnie (Tam zresztą podobno zostały odkryte po raz pierwszy).<br />
<br />
Mój pobyt w Chiloe był wg mnie gwoździem programu w czasie mojego zacnego wypadu do Chile. Dlaczego takim gwoździem niby?<br />
No właśnie...<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh5.googleusercontent.com/-Bl6hqWQNXZU/VIirtfezyUI/AAAAAAAAGFE/Qq6ot-bLbpg/w599-h402-no/DSC_0681.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Chiloe.. a to chiloheroes</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Chiloé to druga największa wyspa Chile.<br />
Zawsze była trochę inna niż reszta kraju... nie wspomnę już o nieco innym klimacie czy pingwinach :) Ale kuchnia <b><i>chilota</i> </b>jest inna niż chilijska. Inna jest kultura, inne są rośliny, inne są zwierzęta i pamiątki w sklepach też są inne niż na kontynencie.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh5.googleusercontent.com/-Xp2DN67ob0I/VIiqpXuXCxI/AAAAAAAAF80/_S27RHY1Des/w599-h402-no/DSC_0458.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">ostrygi, czyli duma Chiloe</td></tr>
</tbody></table>
<br />
W przeszłości Chiloé było azylem dla Hiszpanów, którzy uciekali przed powstającymi Indianami. Uciekali tam głównie <b>Jezuici</b>. Postawili wtedy wiele drewnianych kościołów (bardzo ładnych i charakterystycznych zresztą, a w <b>2000 </b>roku zostały wpisane na listę <b>UNESCO</b>) i zadomowili się generalnie, co jest głównym historycznym wyjaśnieniem <b>izolacji Chiloé od reszty Chile.</b><br />
A ilustruje to dobrze pewna data, a mianowicie oderwania się od Hiszpanii. Data uzyskania niepodległości<b> dla Chile - 1810. Dla Chiloé - 1826 (!).</b><br />
<br />
Do dziś mieszkańczy Chiloé szczycą się odrębną kulturą no i pięknymi kościołami, których wpisanych do UNESCO jest aż kilkanaście.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-WgE24IBP9ms/VIizuwdrU6I/AAAAAAAAGGE/eQ__BwiLdPc/w599-h402-no/DSC_0042.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Jeden z kościołów jezuickich wpisanych na UNESCO, ten w stoi w centrum Castro. </td></tr>
</tbody></table>
<br />
Tyle teorii.<br />
<br />
Z moich wrażeń powiem tylko tyle, że Chiloé to miejsce, gdzie miałam ochotę kupić dom i zostać tam na wstępnie zawsze.<br />
Chiloé to miejsce, gdzie odbywa się najlepsza<b> Feria de Cordero </b>(zabawa baraninowa) z okazji 8 grudnia (nikt w Chiloé nie pamięta nawet jakie to święto. Ale czy to ważne? Ważne, że wszyscy idą na <i>Ferię</i> i jedzą <i>cordero.</i> Polecam bardzo to wydarzenie, bo zapewne jest to jedna z niewielu okazji, kiedy można być świadkiem konkursu strzyżenia owiec.<i>)</i><br />
<i><br /></i>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-OVsCwtmZiGY/VIdViC347sI/AAAAAAAAF5U/-fnq8C17_6k/w599-h402-no/DSC_0222.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">konkurs strzyżenia owiec w czasie FERIA DE CORDERO</td></tr>
</tbody></table>
<i><br /></i>
Chiloé to miejsce, gdzie urzekają swoim urokiem <b><i>palafitos, </i>czyli domki na palach.</b><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-r-x_x7yDwSg/VIirArvKnKI/AAAAAAAAF_E/u5uWMg5EPYw/w270-h402-no/DSC_0541.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">PALAFITOS, czyli domki na palach</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Chiloé to miejsce, w którym, gdzie sie obrócisz, tam jest PIĘKNIE. Przemieszczając się z wyspy na wyspę, człowiek widzi wybrzeża, plaże, gdzieniegdzie góry, mosty, mosteczki i statki.<br />
Chiloé to miejsce gdzie zjesz<b> najlepsze owoce morza w całym Chile!</b> Tym argumentem posłużył się poznany w Chiloé Hiszpan, a właściwie Galicyjczyk, Ruben, który uznał, że Chiloé to <b>Galicja Ameryki Południowej</b>. Dlaczego? Bo taki sam klimat i takie samo jedzenie. Nawet na tych samych równoleżnikach się znajdują te dwie krainy (jeno półkule inne). A Hiszpanie, gdy przybyli do Chiloé, nazwali to miejsce <b><i>Nueva Galicia</i> (Nowa Galicja).</b><br />
<br />
Dodam może jeszcze tylko, że każdy, kto znajdzie się na tej wspaniałej wyspie, ulega <b>CHILOENIZACJI</b>. To samo przytrafiło się mnie.<br />
Co to takie jest chiloenizacja?<br />
Otóż polega to na tym, że po 3 tygodniach bycia świadkiem kradzieży albo porwań w Argentynie, przestajesz się bać. Bo w Chiloé mieszkają poczciwi ludzie. Polega to też na tym ,że po 3-tygodniowej obserwacji i irytacji na to, jacy są latynosi (chaotyczni, spóźnialscy... i generalnie niezności)... sam stajesz się taki sam :) Nagle przestajesz patrzeć na zegarek, martwić się pierdołami albo czymkolwiek i po prostu czerpiesz z życia to co pozytywne i dobre. Cieszysz się słońcem i dźwiękiem gitary.<br />
<br />
Żyjesz.<br />
<br />
Dlatego warto tam pojechać.<br />
<br />
Mogę tylko podziękować Agacie, że zabrała mnie do Chiloé<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh5.googleusercontent.com/-kQP18V7LtII/VIdVTMB7n1I/AAAAAAAAF3w/kNKKmslpouI/w270-h402-no/DSC_0095.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Jakby ktoś nie wiedział, którędy uciekać przed trunami</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-gnHCKPvxEVo/VIdVUG4u31I/AAAAAAAAF34/hpbbrQatKCs/w599-h402-no/DSC_0100.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Feria de cordero czyli zabawa baraninowa z okazji 8 grudnia </td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh5.googleusercontent.com/-hK-4FQCbNx4/VIiq03MFgyI/AAAAAAAAF-E/kuSjNx3clTo/w599-h402-no/DSC_0510.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Castro - centralna miasto w Chiloe</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-0viokn4yFbk/VIirrKf7caI/AAAAAAAAGCc/YPCO5NY-h5c/w599-h402-no/DSC_0675.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">tym żywi się całe Chiloe</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-Ur55FWCj0cI/VIiqwGgj3XI/AAAAAAAAF9c/J81iOSPIAHY/w599-h402-no/DSC_0488.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">taki widok w Chiloe to norma</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-ufxMzLhJytc/VIirmpmbYfI/AAAAAAAAGCE/9GWyvFAe1jE/w599-h402-no/DSC_0670.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">PALAFITO, wersja naziemna :)</td></tr>
</tbody></table>
<img src="https://lh3.googleusercontent.com/-hba0mxWKsTc/VIirwBqGlqI/AAAAAAAAGC8/wqGaYo7V00U/w599-h402-no/DSC_0689.JPG" /><br />
<br />
<img src="https://lh5.googleusercontent.com/-6F1cwrDObE4/VIizHSaTX4I/AAAAAAAAGFM/OSsthp-viK8/w599-h402-no/DSC_0003.JPG" /><br />
<br />
<img src="https://lh5.googleusercontent.com/-U-FELA-J7Ew/VIiz64d9zmI/AAAAAAAAGHE/7-yqt-2M0Gk/w599-h402-no/DSC_0076.JPG" />naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-26667431981716857912014-12-23T05:05:00.000-08:002014-12-23T05:05:57.353-08:00Chile 3-10 grudnia 2014Zapraszam do obejrzenia mojego filmu o Chile.<br />
<br />
Na filmie można zobaczyć: Viña del Mar, Valparaíso, Chiloé i Santiago de Chile.<br />
No i oczywiście Andy :)<br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="270" src="https://www.youtube.com/embed/tO0ueLZTPY0" width="480"></iframe>naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-79423641583254855202013-12-29T08:50:00.001-08:002013-12-29T08:54:42.945-08:00Wiedeń, grudzień 2011 i lipiec 2013<img height="268" src="https://lh4.googleusercontent.com/-1nLvbN6HiaA/UfZH6XG0koI/AAAAAAAANcA/8g0gXUNom2Q/s400/DSC_0295.JPG" width="400" /><br />
<br />
Dobrze jest się wybrać do Wiednia.<br />
Jest to jedno z tych miejsc, do których można wracać milion razy i zawsze będzie się czuło niedosyt.<br />
<br />
W Wiedniu ma się po prostu to przeczucie, że od wieków działo się tu bardzo dużo. Spacerując wśród pałaców, pomników cesarzy, wielkich placów i bogatej architektury, człowiek czuje powiew historii. Niektórzy, ale nie powiem kto, czuliby tu duchy dawnych przodków.<br />
<br />
Bardzo dużo osób organizuje sobie wyjazd do Wiednia, zahaczając o <b>Bratysławę</b>. Tak też uczyniłam i to dwa razy. W Wiedniu oczywiście jest drożej, więc jak ktoś ma sposobność, zalecam zorganizowanie noclegu w Bratysławie. Z tym, że w Wiedniu dobrze jest spędzić więcej niż tylko jeden dzień.<br />
<br />
Poza standardową <b>starówką</b>, <b>gotycką katedrą św. Szczepana</b> (wspaniała!), <b>Hofburgiem</b>, kościołem św. <b>Karola Boromeusza </b>i tak dalej, dobrze jest wyjść trochę dalej poza ścisłe centrum miasta i zobaczyć kilka nieoczywistych miejsc.<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-kApOjAaPP5w/TwGmUfWRjKI/AAAAAAAAGAc/0Aa3b-ntwzU/s288/DSC02935.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">wnętrze katedry św. Szczepana</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-BqBFXnIG4hg/TwGnYhFMnJI/AAAAAAAAGFw/iL6C28BRbAg/s288/DSC03219.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">kościół św. Karola Boromeusza</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-q9nIEuhcQzM/TwGmQ9XRIMI/AAAAAAAAGAM/AjqjRKE8D0k/s288/DSC02932.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"> XIII-wieczna katedra św. Szczepana</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-LwE2zgmNTNY/UfZH8HGRuqI/AAAAAAAANcY/7x_TCCHWf5c/s288/DSC_0300.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pałac Hofburg, dawna rezydencja cesarzy</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Jednym z nich jest choćby Belweder. Z naszym warszawskim Belwederem wspólną ma tylko nazwę :)<br />
Na terenie Belwederu znajduje się <b>Belweder Dolny </b>i <b>Górny</b>. A między budynkami jest całkiem niezły ogród.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-wTxBNvoAxMk/UfZIeOu4rfI/AAAAAAAANjA/PlTdvZZKfOQ/s288/DSC_0589.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Belweder Górny</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-UQMPIdfOWac/UfZIYZ1gXiI/AAAAAAAANiA/nUXIuUAIqFw/s288/DSC_0550.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Belweder Dolny</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Obok warto zwrócić uwagę na <b>polski kościół</b>. Bardzo łatwo go poznać. Przed wejściem są dwa pomniki - katyński i papieża.<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-OJoNtmp4QX0/UfZIXoqbWnI/AAAAAAAANh4/dz6vgqQ7Q38/s288/DSC_0548.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Dodaj napis</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-ijd49nJv62I/UfZIWeg4hrI/AAAAAAAANho/98aPZF7ITAY/s288/DSC_0543.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">polski kosciol w Wiedniu</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh5.googleusercontent.com/-jebc8VH_ZBE/UfZIXKK2GZI/AAAAAAAANhw/0zj2Tu6XAcw/s288/DSC_0546.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<br />
Inną dobrą atrakcją jest barokowy <b>Pałac Schönbrunn</b>. Miałam takie dziwne wrażenie, że z bliska pałac wygląda jakby był z papieru. Jest taki jakby... lekki. Podobno warto wejść do środka. Nie miałam przyjemności.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-k4am5N8mV4c/TwGn3LF9tmI/AAAAAAAAGIc/3FPKyzNKdZ8/s288/DSC03355.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pałac Schönbrunn - letnia rezydencja cesarzy</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Polakowi trudno jest być w Wiedniu i nie wspomnieć choć raz <b>Jana III Sobieskiego</b>. Najważniejszą pamiątką związaną z bitwą pod Wiedniem jest <b>Wzgórze Kahlenberg</b>, z którego to Sobieski dowodził bitwą.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-ha6pWQIvjUw/TwGoap2SG1I/AAAAAAAAGLg/1QNmQv8CHmE/s288/DSC03727.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">widok ze Wzgórza Kahlenberg</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Ze wzgórza rozciąga się fantastyczny widok na miasto. Jest i <b>kościół św. Józefa.</b> Sobieski modlił się w nim całą noc przed bitwą.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-SjZJHN2jH3g/TwGoUT2dxFI/AAAAAAAAGK8/nSg5BMUCjWU/s288/DSC03746.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">kościół św. Józefa na Kahlenbergu</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: center;">
<img src="https://lh4.googleusercontent.com/-6PmIGykx3Ls/TwGoX6A3EJI/AAAAAAAAGLQ/-AXjnq5BWQ4/s288/DSC03706.JPG" /></div>
<br />
Tablica upamiętniająca Sobieskiego znajduje się też na <b>kościele augustianów</b> w centrum miasta<b>.</b><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-pXK-EhXt7a0/UfZHpKvJHcI/AAAAAAAANZA/J_5txRNeYJQ/s288/DSC_0207.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">na kościele augustianów</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Gdy ją zobaczyłam, postanowiłam wejść do kościoła. A tu kolejna niespodzianka. Na jednym z nagróbków znajduje się <b>herb Rzeczpospolitej</b>.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-LOnsdllCF84/TwGnK873hyI/AAAAAAAAGEk/SUBfQMAISY4/s288/DSC04003.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">nagrobek Marii Krystyny w kościele augustianów</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh5.googleusercontent.com/-XNkjrJDhiCk/TwGnKJ4jy5I/AAAAAAAAGEg/aGJAy1nCDLk/s288/DSC04012.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">nagrobek Marii Krystyny w kościele augustianów</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Otóż okazuje się, że w kościele jest pochowana <b>Maria Krystyna</b> (córka Marii Teresy), która wyszła za syna Augusta III Sasa, księcia sasko-cieszyńskiego <b>Alberta</b>.<br />
<br />
To właściwie nie taki szczegół. Każdy kto był w Wiedniu, kojarzy Galerię <b>Albertinę</b>. Jedną z największych galerii sztuki w Europie, a założył ją właśnie książę Albert.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-TTTiof8DzjE/UfZHnxngjiI/AAAAAAAANYw/a_cA4U8q-jo/s288/DSC_0193.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Muzeum sztuki Albertina</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Dodam jeszcze tylko, że miałam niezwykle dużą radość, pijąc ,,kawę we Wiedniu" za 3 euro w jednej z kawiarni lub też wchodząc na <b>Wieżę Dunajską, </b>aby zobaczyć panoramę Wiednia, nie płacąc za to ani centa, pokazując jedynie legitymację pilocką ;).<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-sT7M2QZmcV0/TwGogjAL33I/AAAAAAAAGMA/7ytAhbfEudo/s288/DSC03849.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wieża Dunajska</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-BZfLNQFbtNU/UfZIHgIpxDI/AAAAAAAANeo/hnApYRVexC0/s288/DSC_0372.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">kawa we Wiedniu</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br />
galerie z Wiednia:<br />
<a href="https://picasaweb.google.com/112424837606192715949/Wieden">https://picasaweb.google.com/112424837606192715949/Wieden</a><br />
<a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/WegryRumuniaWiedenIBratysAwa">https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/WegryRumuniaWiedenIBratysAwa</a>naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-78128169722466619612013-12-01T11:21:00.000-08:002013-12-01T11:21:05.397-08:00Toledo, 8 lutego 2012<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;">
<img src="https://lh3.googleusercontent.com/-VyV7wPQNsYc/TzkhV1myYzI/AAAAAAAABoI/17zCXAXWbmc/s512/DSC08727.JPG" /></div>
<br />
<br />
<br />
W Madrycie byłam już kilka dobrych razy i niestety muszę powiedzieć, że nie kojarzy mi się najlepiej to miasto. Może dlatego że Madryt nigdy nie był celem żadnej mojej podróży. Zawsze po drodze, w przesiadce, byle szybciej i byle taniej. A skoro taniej, większość czasu spędzonego w Madryciu to czekanie: na stacjach, na lotnisku, na przystankach. No bo chyba nie w hotelu!<br />
<br />
Nasuwa się wtedy, że pewnie wolę Barcelonę. Bo przecież TRZEBA wybrać. To tak jakby nie wiedzieć, czy się woli Kraków czy Warszawę. Ale tak nie jest. W sumie to nie wiem, czy wolę Madryt czy Barcelonę.<br />
<br />
Na pewno za każdym razem nie doceniam Madrytu, a to bardzo fajne miasto pewnie jest.<br />
<br />
A tak właściciwie to ja chciałam o <b>Toledo</b>.<br />
<br />
Bo właśnie w ramach kolejnej wizyty, podczas której nie doceniłam Madrytu, wybrałam się do Toledo. To takie idealne miasto na jednodniowy wypad. 70 km od stolicy. Autobusy co chwilę ze stacji Atocha, itd.<br />
<br />
Toledo to jedno z tych miast, które kochają wszyscy. I zanim się tam wybierzesz, wszyscy mówią ci, że Boże, zakochasz się w tym mieście. Wcześniej słyszałam już coś takiego a propos innych miejsc, np. Kazimierza Dolnego nad Wisłą (serio?) albo Stratford-upon-Avon. I (bardzo dziwne ale) nie zakochałam się.<br />
<br />
Toledo jednak daje radę. Ma jedną wadę co prawda: zbyt duża liczba turystów, a jak na przewodnika przystało, nie lubię ludzi, a już najbardziej turystów. Poza tym jednak Toledo radę daje. Zwłaszcza, że jest nawet sporo małych krętych uliczek, więc nie jest trudno znaleźć schronienie od ludzi. A tak naprawdę większość turystów przyjeżdża tu właśnie na jeden dzień z Madrytu, więc wieczorem i w nocy najczęściej już ich nie ma. Jakby się ktoś szarpnął na nocleg w Toledo (w centrum na pewno drożej niż w Madrycie), to całkowicie może liczyć na spokój.<br />
<br />
Toledo nie tylko jest ładne, ale ma też długą i bogatą historię. Przez wiele lat było centrum kulturalnym, administracyjnym i religijnych kraju. Już Wizygoci uznali, że będzie to dobre miejsce na stolicę. Po rekonkwiście Toledo stało się oficjalną<b> stolicą Kastylii </b>i było nią aż do <b>1561</b>, kiedy to stolica została przeniesiona do niewielkiego miasta<b> 70 km</b> obok, do <b>Madrytu</b>.<br />
<br />
Nie do końca wiadomo, dlaczego tak się stało. Mówi się, że może z przyczyn osobistych. <b>Król Filip II,</b> który przeniósł stolicę, podobno leczył się w madryckich sanatoriach i miał na uwadze przyczyny zdrowotne, a może targały nim sentymenty. Innym powodem miało być położenie Madrytu na równinie, co ułatwiłoby rozwój miasta. Co więcej w Madrycie istniał już niezły system wodociągowy stworzony przez Arabów. Ostatnim powodem, który się podaje, jest chęć odsunięcia się od króla od władzy kościelnej. I rzeczywiście, siedziba prymasa do dziś znajduje się w Toledo.<br />
<br />
Poza tym Toledo było niemal zawsze mieszanką kulturalną kraju. Co prawda muzułmanów się pozbyto, żydów wygnano w 15 wieku, ale zanim się to stało, Toledo było najbardziej multikulturowym miastem w Hiszpanii. Dzięki temu możemy na przykład zwiedzić najstarszy<b> budynek synagogi</b> w Europie, przekształcony później na kościół<b> <i>Santa Maria la Blanca</i>. </b><br />
<b><br /></b>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh5.googleusercontent.com/-VIZIpy3pboc/TzkiQ80MiYI/AAAAAAAABuU/Cgmd_BtRp20/s288/DSC08839.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">dawna synagoga</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Jest i <b>katedra gotycka</b>. Jest naprawdę niezła. Wieżę tylko ma niedokończoną. Ale w Hiszpanii to jakoś norma :)<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-sz9aV65zG5Y/Tzkhe596RDI/AAAAAAAABpI/Rs2vF3NkMKs/s288/DSC08741.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Katedra todedańska z nieukończoną wieżą</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Innym kościołem, który zwrócił moją uwagę to XII-wieczny <b>kościół świętego Romana.</b> Dziś nie funcjonuje jako kościół, można za to w nim podziwiać wizygockie malowidła.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-wUVNzIShZgM/Tzkh0ewHMHI/AAAAAAAABrQ/s3y8ef9Wq34/s288/DSC08905.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">kościół św. Romana</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-9dUPAjqk7lk/Tzkh8DzipBI/AAAAAAAABsI/3NdMxpU_eno/s288/DSC08935.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">malowidła w kościele św. Romana z czasów wizygockich</td></tr>
</tbody></table>
<br />
W mieście jest i <b>gotyk</b> i <b>renesans</b> i <b>mudejar</b>. Są też sklepy z typowymi toledańskimi wyrobami rzemieślniczymi, wąskie uliczki (NAPRAWDĘ wąskie), galerie sztuki (nie byle jakie, w końcu w Toledo mieszkał i zmarł <b>El Greco</b>), mury, bramy i wiele wiele innych.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh5.googleusercontent.com/-n2Ojeu1X03w/Tzkhjl-pw9I/AAAAAAAABpo/DPkS2Clg70U/s288/DSC08848.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Toledo słynie z rzemiosła</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Zachęcam też przejście się nad taras widokowy nad rzeką <b>Tag</b>. Wprawiła mnie w życiowe refleksje.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh5.googleusercontent.com/-GuiuHfrrASs/Tzkhqg7Rp6I/AAAAAAAABqQ/oFhHPJTlO-I/s288/DSC08796.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Widok na rzekę Tag</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Do dziś pamiętam, co sobie tam pomyślałam.<br />
<br />
Ale nie powiem.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-DGyZxzkJelA/TzkhY_uiEDI/AAAAAAAABog/E-EAkY2ZVCE/s288/DSC08753.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">uliczki Toledo</td></tr>
</tbody></table>
<br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh5.googleusercontent.com/-rOE8-TU2tP4/TzkiNCELi9I/AAAAAAAABt4/YM7GALoPjAU/s288/DSC08776.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">dom el Greco</td></tr>
</tbody></table>
<div>
więcej zdjęć z Toledo: <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/ToledoMadryt#">https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/ToledoMadryt#</a></div>
naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-31735439217106886122013-11-18T03:50:00.003-08:002013-11-18T03:50:59.899-08:00Ciechanów, 16 listopada 2013<img src="https://lh4.googleusercontent.com/-fkGIqKF-Ekk/UolECr3k0lI/AAAAAAAAOPY/AE5GJ58azoE/s720/DSC_0225.JPG" /><br />
<br />
Miałam taką potrzebę pojechać gdziekolwiek. Ze wszystkich miejsc, które są dość blisko, najbardziej sensowny wydał mi się Ciechanów.<br />
<br />
Ciechanów jest świetny na jednodniowy wypad. Spokojnie można zobaczyć i zamek i farę i <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Ciechanow#5947359479268468402" target="_blank">rynek </a>w 3-4 godziny.<br />
<br />
Ale Ciechan daje radę też na dwa dni. To dla tych, co muszą zażyć chilloutu. Wieczorem miło jest się przejść do <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Ciechanow#5947360005113406786" target="_blank">knajpy przy browarze</a>. W końcu nie można opuścić Ciechanowa bez wypicia Ciechana. A zapewniam, że spacer ten będzie giga chilloutowy, bo na ulicach Ciechanowa nie ma NIKOGO! Zwłaszcza wieczorem. Naprawdę. Tak wyludnionego miasta nie widziałam jeszcze.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-g3OgEXylsCY/UolEIiwDxkI/AAAAAAAAOQw/6XPqmtiakUU/s288/DSC_0311.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ciechanów nocą</td></tr>
</tbody></table>
<br />
No bo rzeczywiście, przez wiele lat nic się tu nie działo. Gdyby nie zamek, fara i ratusz (a, i jeszcze jedna <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Ciechanow#5947359285328470418" target="_blank">secesyjna kamienica</a>) (no i browar), Ciechanów byłby naprawdę największym zadupiem kraju. Obok ruder i drewnianych chałup wyrasta Ci nagle jeden z najsłynniejszych zamków w Polsce. To jest poniekąd niesamowite.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-RvFUxkYE0UU/UolD-ml-vkI/AAAAAAAAOOk/nQvEx-R104c/s288/DSC_0211.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">centrum miasta</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-aDsNQKROO30/UolD9vteCkI/AAAAAAAAOOY/HCdoxD4yeI8/s288/DSC_0204.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">centrum miasta II</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Dodam jeszcze, że poza głównym deptakiem, ulicą Warszawską (gdzie jest jeden bar, pizzeria i jakieś cukiernie), trudno znaleźć jakieś miejsce, żeby usiąść. Zwłaszcza w niedzielę.<br />
<br />
Muszę więc przyznać, że uroku to miasto specjalnego nie ma. Ale nie można powiedzieć, że nie ma tam NIC. Wszak Ciechanów nie jest Krakowem.<br />
<br />
Jest przede wszystkim zamek. Znany wszystkim, którzy choć raz wypili Ciechana. W zamku pan przewodnik co godzinę prowadzi na baszty. A na baszty wiodą baardzo strome schody. Jeśli ktoś nie lubi zakwasów, nie polecam. Przewodnik basztowy za to ma taką cechę, że... nic nie mówi :) pozazdrościć fachu.<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-gtw6NZGsRcA/UolEFzjbWvI/AAAAAAAAOQA/vuqbQ11Dxy8/s288/DSC_0264.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">w środku baszty</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-R7yxwMThwEM/UolEBjGwt1I/AAAAAAAAOPI/WKpNTIx8yvA/s288/DSC_0215.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zamek w Ciechanowie</td></tr>
</tbody></table>
<br /><br />
Poza możliwością zwiedzenia baszt na zamku jest też wystawa. Nie jest zbyt obszerna. Muszę powiedzieć jednak, że jest to chyba najfajniej zrobiona interaktywna wystawa jaką widziałam. Ekrany dotykowe, lasery, zdjęcie sobie można zrobić i od razu na maila komuś posłać, no czad.<br />
<br />
Zamek tak w ogóle jest częścią Muzeum Szlachty Polskiej. Innym oddziałem jest <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Ciechanow#5947359320698907714" target="_blank">budynek </a>stojący na końcu ulicy Warszawskiej. Nie zobaczy się tam jednak wystawy dotyczącej szlachty polskiej. Jest dużo wypchanych <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Ciechanow#5947359412104041474" target="_blank">zwierząt</a>, rzeźby ludowe (nie wiem czy wiecie, ale rzeźbą ludową jest na przykład figura <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Ciechanow#5947359419857454690" target="_blank">Ursusa z bykiem z Quo Vadis</a>) i jeszcze jedna rzecz, która naprawdę była ciekawa. Wystawa miniatur narzędzi ludowych. Jest coś takiego w miniaturach (np też w małych pieskach), że przyciągają spojrzenie.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-nBb-YLy9YyE/UolD1tkcL8I/AAAAAAAAOMg/T6LYiyNZcZ0/s288/DSC_0133.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Muzeum Szlachty Polskiej</td></tr>
</tbody></table>
<br />
No i są też dwa późnogotyckie kościoły. Fara, która stoi blisko <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Ciechanow#5947359835216569122" target="_blank">Farskiej Góry</a> (tam stał XI wieczny gród). Kościół farny pw. NMP jest bardzo ładną budowlą. W XX wieku jednak maczał przy niej palce Stefan Szyller. Dodano wtedy taką śmieszną folklorystyczną polichromię.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-qP1F3_VqcUU/UolETBAi5sI/AAAAAAAAOR4/7ZSA1k6yfp8/s288/DSC_0367.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">fara ciechanowska - czyli kościół pw. NMP</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Innym kościołem jest dawny przyklasztorny kościół św. Tekli. Tam uwagę zwraca ładna brama dzwonnica przy wejściu na teren kościoła.<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-OBRX3vEMCHY/UolEZe1nebI/AAAAAAAAOTQ/5HkGK2eVM-c/s288/DSC_0435.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">20-wieczna polichromia</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh5.googleusercontent.com/-rpntMVUyY6Q/UolEVmj55sI/AAAAAAAAOSY/bcE26C1a_yY/s288/DSC_0381.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">kościół pw. św. Tekli i brama dzwonnica</td></tr>
</tbody></table>
<br /><br />
A ostatnią rzeczą, która zwróciła moją uwagę, jest osiedle znajdujące się bliżej dworca niż centrum. Zdziwiło mnie nieco, bo takie charakterystyczne bloki z dachówką bardziej przypominały mi osiedle poniemieckie, których dużo jest na przykład w Pile. No i fakt. Osiedle, czyli tak zwane ,,Bloki" to niemieckie osiedle z 1940. Jeśli ktoś chce zwiedzić Piłę, a nie ma czasu jechać tak daleko, może zwiedzić okolice dworca ciechanowskiego i już. Więcej w Pile nie ma.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-JRX8eG1W9LQ/UolDqdwkN2I/AAAAAAAAOKA/TdhneVfEv6g/s288/DSC_0016.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">tzw "Bloki"</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Taki to jest zatem Ciechanów. Nawet polecam.<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-3PusfVg-EvU/UolDuSzNI8I/AAAAAAAAOK4/QoDsz5GOLbs/s288/DSC_0070.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Szlachcic polski</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-9M3LeNA7DKE/UolDvI2BGxI/AAAAAAAAOLA/V85ijJ7ksKE/s288/DSC_0073.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">św. Piotr ze swoim atrybutem, czyli herb miasta</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-bgFHCQSaFew/UolDwIPJeAI/AAAAAAAAOLQ/sjn4LuU7Ep8/s288/DSC_0091.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Godziny otwarcia IT :/ bardzo dziwne</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-KKyRRPNbsUk/UolD9NJM8BI/AAAAAAAAOOM/D7SH9X3vDIk/s288/DSC_0196.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">neogotycki ratusz na rynku - H. Marconi</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-YAsWMks_4NA/UolDsVjI7GI/AAAAAAAAOKg/B-JG6hPo9xU/s288/DSC_0051.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ciechanów leży nad tą właśnie rzeką<br /></td></tr>
</tbody></table>
więcej zdjęć: <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Ciechanow#">https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Ciechanow#</a>naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-17094796220621931262013-11-10T03:26:00.000-08:002013-11-10T04:14:15.157-08:004 lutego 2012, Burgos<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img height="265" src="https://lh3.googleusercontent.com/-w2p_sP0UnlU/TzeIrTNC3tI/AAAAAAAAA9I/ELSOEjLMe0o/s400/DSC07223.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="400" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"></td></tr>
</tbody></table>
Był taki wyjazd kiedyś. Rok temu ponad już. Wybrałam się z<a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Burgos#5708179524387753858" target="_blank"> Igłą, Ewą i Łukaszem</a> na wyjazd objazdowy do Hiszpanii. A że zima była, to musi być zimno.<br />
<br />
Nikt nie uprzedzał nas, że Burgos w zimę to trochę zły pomysł. Burgos to takie hiszpańskie Suwałki. Najzimniejsze miejsce tego kraju.<br />
<br />
I rzeczywiście! We wcześniejszym Bilbao - nawet ciepło. W późniejszym Valladolid - 15 stopni i słońce. W Burgos - <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Burgos#5708181825306435394" target="_blank">śnieg </a>i sparaliżowana cywilizacja. Nie mogliśmy się wydostać stamtąd potem. 3 godziny opóźnienia autobusu.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-3jKkYXW14Hw/TzeHoMRLlRI/AAAAAAAAA2Y/YFzsjEVdWKA/s288/DSC07506.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">taki był śnieg właśnie</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-Q2w_O8WeVO0/TzeIuIHTnqI/AAAAAAAAA9c/XS62pmPMlas/s288/DSC07246.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="font-size: 13px;">i taki lód</td></tr>
</tbody></table>
Nasze perypetie towarzyskie też były niczego sobie. W Burgos gościł nas pewien pan z <b>couchsurfingu</b>. Na imię mu było Jose ale ksywę miał Zar. Istny diabeł z tego Zara. Strach nas nawet obleciał, czy może jest ostrym metalem i nas spali rytualnie. Na jego wycieraczce widniał napis: WELCOME TO HELL.<br />
<br />
Nic nam nie uczynił jednak. Co więcej okazało się, że był łagodny jak baranek i przesympatyczny. Niezły kontrast patrząc na naszych poprzednich ,,miłych" hostów z Santander. Ale nie wspomnę.<br />
<br />
Jose pierwszej nocy zaproponował nam pójście na koncert. Metalowy oczywiście. Poszłam z Ewą. Piłyśmy bardzo zwodnicze piwo, które rzuca człowieka na kolana (mnie). Nazwy trunku (i kilku innych rzeczy tego wieczoru) niestety nie pamiętam. Ewa za to trzymała fason. Olga z Łukaszem, niczym stare dobre małżeństwo, pozostali w domu i gotowali zupę z torebki.<br />
<br />
Następnego dnia Jose nie próżnował, lecz my... tak. Tak, bo zmęczyliśmy się zwiedzaniem wśród śniegu. Zostaliśmy w jego domostwie. A domostwo to miało wielkie możliwości. Wtedy to właśnie poznaliśmy Guitar Hero. Były też <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Burgos#5708181750652279650" target="_blank">rzutki </a>i inne rozrywki.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-e2RvJ10_4vQ/TzeJAN-imYI/AAAAAAAAA_k/AE_JjBXy4lo/s288/DSC07469.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Łukasz - prawdziwy guitar hero</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Wcześniej w ramach podzięki i integracji z hostem ugotowaliśmy im obiad - typową strawę - parówkę z cebulą (wbrew pozorom to wspaniała potrawa. Znana w moich kręgach).<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-JxNNLxZyzsY/TzeI-IMmWII/AAAAAAAAA_Y/jILof3uWwH8/s288/DSC07462.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Z Zarem, Zarową i parówką z cebulą</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Proszę ja Was, w ramach couchsurfingu była to wizyta idealna, nie ma co.<br />
<br />
A żeby było jeszcze idealniej, dodam że miasto jest nie najgorsze. Burgos słynie przede wszystkim z katedry. <b><a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Burgos#5708180230163973458" target="_blank">Katedra pw. św. Marii</a></b> to wspaniała gotycka budowla wpisana na listę UNESCO. No i fakt, robi wrażenie. I na zewnątrz i wewnątrz. Zalecam nie opuszczanie Burgos bez wejścia do katedry. W środku znajdziecie prawdziwy <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Burgos#5708180466854024242" target="_blank">labirynt</a>. Trzeba iść ustaloną trasą, żeby niczego nie pominąć. A w środku moc niezwykłych <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Burgos#5708180572648053746" target="_blank">ołtarzy </a>- gotyckie, renesansowe, barokowe.. takie, śmakie i owakie.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-3Vmt5S4bChs/TzeHqM2LLBI/AAAAAAAAA2k/OKwxOoJw3rQ/s288/DSC07387.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Katedra w Burgos</td></tr>
</tbody></table>
Ale najważniejszą atrakcją katedry jest <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Burgos#5708180651608003394" target="_blank">pochowany </a>tam bohater narodowy - <b><a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Burgos#5708179538266138994" target="_blank">Cyd </a></b>(czasy rekonkwisty itd), wzór cnót rycerskich i wszystkiego co najlepsze. Wszyscy studenci iberystyk i ILSu znają <i>Cantar del mio Cid</i> czyli <i>Pieśń o Cydzie,</i> a wszystkie dzieci w Hiszpanii znają bajkę o Cydzie, ta na youtubie: <a href="http://www.youtube.com/watch?v=_9hmKii1IQo">http://www.youtube.com/watch?v=_9hmKii1IQo</a><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-QKO-MWh24b4/TzeHC_yBqXI/AAAAAAAAAyU/iJKX2woTrLY/s288/DSC07173.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pomnik Cyda</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh5.googleusercontent.com/-OPpi8Eg9LLA/TzeHFaa4NzI/AAAAAAAAAyk/nQ6gSIG4ugA/s288/DSC07171.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Plac Cyda</td></tr>
</tbody></table>
Burgos jest też jednym z najważniejszych miast na francuskiej <b><a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Burgos#5708179815446164514" target="_blank">drodze św. Jakuba</a></b>. Stąd charakterystyczne <b>żółte strzałki</b> i <b>pomnik zamęczonego wędrówką pielgrzyma</b>. Chyba wyglądałyśmy podobnie z Ewą i Magdą na naszym Santiago, coś czuję.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-6y6ujd5pPFo/TzeHUuCgrEI/AAAAAAAAA0M/GmLyrZ-1sUU/s288/DSC07135.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Buen Camino</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-2l7psa_4yuk/TzeHnNl3mWI/AAAAAAAAA2M/Z1fTdl-xHIQ/s288/DSC07377.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pomnik zmarnowanego pielgrzyma</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Jest też starówka, do której prowadzi bardzo ładna <b>brama średniowieczna <i>de Santa Maria</i></b>. W jej niszach znajdują się <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Burgos#5708180924902047634" target="_blank">figury </a>różnych ważnych osób dla historii Kastylii.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh5.googleusercontent.com/--1cJzjWPqPI/TzeISUfMjeI/AAAAAAAAA6s/HKCaPtQ6T2Q/s288/DSC07197.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Brama de Santa Maria</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Nie zdecydowaliśmy się na<a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Burgos#5708181181662071042" target="_blank"> <b>Muzeum Ewolucji</b>,</a> które niezmiernie polecał nam Zar. Jakoś tak.. za drogie i w ogóle. Bardziej spodobał nam się pomysł <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Burgos#5708181469467964258" target="_blank">Muzeum Historii Miasta Burgos</a>. Niewiele pamiętam z tego muzeum. Chyba tylko jedną rzecz - <i><b>Jesucristo de Burgos</b></i> w charakterystycznej sukience.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/--A30gZL2OPE/TzeI3u0UwdI/AAAAAAAAA-k/RtocFXxsc54/s288/DSC07446.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Jesucristo de Burgos</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Na koniec dodam, że idąc w stronę katedry od przystanku natrafiliśmy całkiem przypadkiem na niewielki <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Burgos#5708179782613921906" target="_blank">gotycki kościółek</a> pod wezwaniem <b>św. Lesmesa </b>(św. Adelelm z Loudon). Wchodzimy, żeby się ogrzać a tam na środku piękny <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Burgos#5708179692737515618" target="_blank">sarkofag </a>tego właśnie świętego, który okazuje się być patronem miasta Burgos.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-f9ompndqpO4/TzeHHRfV1VI/AAAAAAAAAy0/tPvnS0VfPYc/s288/DSC07106.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">kościół św. Lesmesa patrona Burgos</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh5.googleusercontent.com/-rew3whWNPyE/TzeHN-8ueGI/AAAAAAAAAzc/vPEe5J7DPmE/s288/DSC07118.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">sarkofag z ciałem św. Lesmesa</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Zdecydowanie warto jest do Burgos zajrzeć. Może nie w zimę tylko...<br />
<br />
<br />
<ul>
<li>Galeria zdjęć z Burgos: <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Burgos">https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Burgos</a></li>
<li>Inne posty z tego wyjazdu: <a href="http://naszamucha.blogspot.com/2012/02/santander-1-3-lutego-2012.html" style="background-color: #ffffcc; color: #0066cc; font-family: Georgia, serif; font-size: 13px; line-height: 1.5em; text-decoration: none; text-indent: -15px;">Santander</a><span style="color: #666666;">, </span><a href="http://naszamucha.blogspot.com/2012/02/salamanca-6-8-lutego-2012_17.html" style="background-color: #ffffcc; color: #0066cc; font-family: Georgia, serif; font-size: 13px; line-height: 1.5em; text-decoration: none; text-indent: -15px;">Salamanca</a><span style="color: #666666;">, </span><a href="http://naszamucha.blogspot.com/2012/02/valladolid-5-lutego.html" style="background-color: #ffffcc; color: #0066cc; font-family: Georgia, serif; font-size: 13px; line-height: 1.5em; text-decoration: none; text-indent: -15px;">Valladolid</a>.</li>
</ul>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-fx2iC0DyfME/TzeIO9P3_gI/AAAAAAAAA6Y/53CWx9DfpIA/s288/DSC07360.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Prawdziwy hit - kufer Cyda! </td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-sh2Bi0Kd1DA/TzeIQS7x96I/AAAAAAAAA6c/3sZ25O0pOj8/s288/DSC07370.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">MY z Cydem</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-2HfxE5gNPWM/TzeIYfq-CtI/AAAAAAAAA7M/3vTt96EEQCw/s288/DSC07202.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Aleja platanowa</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-KO3HL3q4eL0/TzeH0kd-szI/AAAAAAAAA3k/RMR2OZBQAtU/s288/DSC07228.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Fotografia w skoku w Burgos</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh5.googleusercontent.com/-BZcbANlpOTk/TzeIpJjVsCI/AAAAAAAAA80/hMZncIZr_2Y/s288/DSC07211.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Łukasz w jaju</td></tr>
</tbody></table>
naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-74864537822003576462013-11-05T08:26:00.001-08:002013-11-05T08:26:34.730-08:00Żory, 8 czerwca 2013<img src="https://lh4.googleusercontent.com/-trwLwLUJN1U/UbUjFeud-cI/AAAAAAAAL7E/KBS61w3Ofno/s288/DSC_0053.JPG" /><br />
<br />
W Żorach nie byłam tylko 8 czerwca, o nie.<br />
W Żorach to bywa tydzień albo częściej połowa mieszkańców Jastrzębia-Zdroju. Teraz to się zmienia nieco, ale wiele lat sytuacja była taka, że w Jastrzębiu to supermarketu nie było żadnego. W Żorach za to 5. A nieważne jest to, że Jastrzębie jest 2 razy większe od Żor.<br />
<br />
No ale jak to bywa z miastami, które całe życie ma się koło siebie, opisuję je dopiero po 24 latach.<br />
<br />
Proszę państwa, oto Żory.<br />
<br />
Bardzo spoko miasto. W odróżnieniu od Jastrzębia ma i stare miasto i rynek. Historia Żor sięga średniowiecza, a dokładnie roku <b>1258</b>, kiedy to Żorom zostają nadane prawa miejsce (na prawie <b>magdeburskim</b>). Do dziś zachowany jest<a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/ZoryPszczynaBielskoBiaA#5887650550771564482" target="_blank"> układ urbanistyczny Żor</a>.<br />
<br />
Nazwa Żor to naprawdę <b>Żary</b>, ale.. po śląsku :) Mamy więc <b>Żory</b>.<br />
<br />
Najciekawszymi miejscami są:<br />
<br />
<b>Rynek </b><br />
<br />
<img src="https://lh4.googleusercontent.com/-HtwZ3FkNOxQ/UbUjKMyi7EI/AAAAAAAAL70/WHxs2Dl13-Y/s288/DSC_0079.JPG" /><br />
<br />
<b>Gotycki<a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/ZoryPszczynaBielskoBiaA#5887650577764073730" target="_blank"> kościół św. Filipa i Jakuba</a></b><br />
<br />
<img src="https://lh3.googleusercontent.com/-jnzVh8T-NMI/UbUjAaFAQQI/AAAAAAAAL6U/PvdRSe-uCdA/s288/DSC_0022.JPG" /> <img src="https://lh4.googleusercontent.com/-03vdUr-ns1g/UbUjDo6gR-I/AAAAAAAAL60/V1covX6OIUQ/s288/DSC_0039.JPG" /><br />
<br />
Proszę, można nawet sobie z <b>Jakubem </b>zrobić zdjęcie jak pielgrzym z pielgrzymem.<br />
<br />
<img src="https://lh5.googleusercontent.com/-658YcX85aKo/UbUjBN9fZSI/AAAAAAAAL6c/gUV9v24HA_4/s288/DSC_0028.JPG" /><br />
<br />
Najbardziej urokliwym miejscem za to jest chyba <b>ulica Murarska</b>, gdzie zobaczyć można wiele drewnianych domów ustawionych w szeregu.<br />
<br />
<img src="https://lh6.googleusercontent.com/-1ju8t3S2oLA/UbUjN0JV4lI/AAAAAAAAL8c/EZrLvjwS3eI/s288/DSC_0115.JPG" /><br />
<br />
Chyba warto czasem przejść się na spacer (albo na lody chociaż) w mieście, do którego zajeżdża się głównie na zakupy albo do dentysty :)naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-67604027476192807632013-11-03T12:27:00.001-08:002013-11-03T12:27:19.075-08:00Stafford, 16 lipca 2012Nieco już po czasie wracam do Anglii, ale przypomniało mi się ostatnio, że nie opisałam pewnego miejsca, które zwiedziłam w 2012.<br />
<br />
<img src="https://lh3.googleusercontent.com/-bmDw1gYsghY/UAf---Dc9OI/AAAAAAAAF8w/gkpxeMjch3s/s288/DSC09917.JPG" /><br />
<br />
Stafford to dość małe miasto (ok. 60 tys mieszkańców). I wcale nie jest przesiąknięte zabytkami. My (ja, <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Stafford#5766857801524826898" target="_blank">Ewa i Kamil</a>) trafiliśmy tam na sam koniec naszego wypadu do Anglii. Stafford było blisko Stoke-on-trent. Uskuteczniliśmy tam zatem krótki ale urokliwy spacer.<br />
<br />
<img src="https://lh6.googleusercontent.com/-5MiWYo7dlJM/UAf-71jjJyI/AAAAAAAAF8Y/rgcCc3Vv4k4/s288/DSC09903.JPG" /> <img src="https://lh3.googleusercontent.com/-ByleaCBGNf8/UAf-8oPNfLI/AAAAAAAAF8c/ptWFCk6BX7E/s288/DSC09912.JPG" /><br />
<br />
Jest kilka ciekawych uliczek, typowych dla angielskich miast w tej części kraju. <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Stafford#5766858115598576258" target="_blank">Gotycki kościół</a>, <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Stafford#5766857737470547234" target="_blank">ratusz</a>.. takie tam.<br />
<br />
Ale to, z czego słynie Stafford, to <b>największy w Anglii dom o konstrukcji szkieletowej.</b> Takie domy są bardzo rozpowszechnione w Anglii. Można więc powiedzieć, że jest to coś. Nie nic bynajmniej.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<img src="https://lh3.googleusercontent.com/-tdljwe2DQw0/UAf-ey9cvzI/AAAAAAAAF5Q/hrI63KjO0-k/s288/DSC09770.JPG" /></div>
<br />
Dom ten zwie się <b><span style="background-color: #f9f9f9; font-family: sans-serif; font-size: 11px; line-height: 15.828125px;"><a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Stafford#5766857683951448306" target="_blank">Ancient High House</a></span> </b>a i nawet kręcili tam <i><b>Dumę i uprzedzenie </b></i>w 1995 :) Sceny w Londynie dokładnie.<br />
<br />
Galeria ze Stafford: <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Stafford#">https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Stafford#</a>naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-11668935477348169372013-10-05T05:04:00.001-07:002013-10-05T05:43:13.141-07:00Kozłówka, 1 czerwca 2013<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;">
<br /></div>
<img src="https://lh4.googleusercontent.com/-lVX_A0SZEBU/UawtZ8sQN0I/AAAAAAAALgM/_FIyDpWb2co/s288/DSC_0633.JPG" /> <img src="https://lh5.googleusercontent.com/-X47Z1iZ3waw/UawtZLH0CbI/AAAAAAAALgE/UDA1-XbeXHU/s288/DSC_0623.JPG" /><br />
<br />
W czasach odwiedzin mojego drogiego kolegi Marka Skrzetuskiego w Lublinie, udaliśmy się do niedalekiej miejscowości <b>Kozłówka</b>.<br />
<br />
W Kozłówce znajduje się jeden z najwspanialszych zespołów pałacowo-parkowych w Polsce -><b> Pałac Zamoyskich. </b><br />
<br />
Nie bez przyczyny czuliśmy się tego dnia przywiązani do Zamoyskich. <b>Skrzetuscy </b>wszak od wieków pojawiają się obok nazwiska Zamoyski.<br />
<br />
Przy okazji wizyty dowiedział się człowiek też o pochodzeniu herbu i zawołania Zamoyskich. Otóż przodek Zamoyskich - rycerz <b>Florian Szary</b> został ranny w czasie bitwy pod <b>Płowcami</b>. Rana jego polegała na tym, że wyszły mu na wierzch jelita. Cierpiącego rycerza zobaczył król <b>Łokietek </b>zbliżył się do niego z litościwym spojrzeniem, na to rycerz: ,,to mniej boli, niż fakt, że na króla podnosi rękę wróg", czy jakoś. Łokietek, oczarowany postawą rycerza, nadał mu tytuł szlachecki herbu <b>Jelita </b>i zawołania: <b>TO MNIEJ BOLI. </b><br />
<br />
<img src="https://lh6.googleusercontent.com/-0ZfaCqBOAOY/UawtrpiHEpI/AAAAAAAALjM/iX3E7y-_2ic/s288/DSC_0737.JPG" /><br />
<br />
Bardzo polecam wizytę w Kozłówce. Na pewno nie w Puławach (które są w remoncie od stu lat :>).<br />
<br />
Pałac to budowla <b>barokowa</b>, stworzona przez znanego w Warszawie <b>Jakuba Fontanę</b>. Zdecydowanie trzeba wejść do środka, najlepiej z przewodnikiem (a inaczej chyba się nie da). My mieliśmy szczęście. Pani przewodnik dała radę, opowiadała nawet przednio.<br />
<br />
Wnętrza bardzo okazałe. Można poczuć bogactwo ordynatu.<br />
<br />
Ale nie tylko. W jednym z budynków w pałacowych znajduje się największa w Polsce<u> <b>Galeria Socrealizmu</b></u><b>. </b>Słyszałam już o niej wcześniej i bardzo chciałam się tam wybrać, ale... zawiodłam się. Może i nawet bogate te zbiory były, ale wygląda to tak jakby chaotycznie powkładano tam wszystko jak leci, bez żadnej konsekwencji, bez ładu i składu.. bez sensu. Zbiory niemniej ciekawe.<br />
<br />
<img src="https://lh5.googleusercontent.com/-QCzXuQ7KdxE/UawtaxspLfI/AAAAAAAALgc/EJOVpV_FSJE/s288/DSC_0649.JPG" /> <img src="https://lh3.googleusercontent.com/-RdG811NtG9A/Uawtd38TnDI/AAAAAAAALg8/--8B-FUolkM/s288/DSC_0655.JPG" /><br />
<br />
Tej samej wycieczki zwiedziliśmy nieco <b>Lublin </b>(który wciąż jest moim ukochanym miastem w Polsce) i <b>Puławy </b>(te wciąż czekają na zwiedzanie z prawdziwego zdarzenia).<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-0ZfaCqBOAOY/UawtrpiHEpI/AAAAAAAALjM/iX3E7y-_2ic/s288/DSC_0737.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zamoyscy herbu jelita</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-c7zFW71l7i8/UawtsHCPKXI/AAAAAAAALjU/Goohwa4Wsh8/s288/DSC_0747.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">w pałacu wisi portret Marii Kazimiery... wszak zanim została królową była żoną Jana Zamoyskiego</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh5.googleusercontent.com/-PbaNTtUi95U/UawtpbeXsdI/AAAAAAAALis/G7aa58gmAZQ/s288/DSC_0728.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kaplica pałacowa</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br />naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-38669394343311291032013-09-11T00:11:00.003-07:002013-09-11T00:11:26.809-07:00Filmy - Wrocław w minutę<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="344" src="//www.youtube.com/embed/deQqvAUHC6Q" width="459"></iframe>naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-821939132919956032013-08-23T00:46:00.001-07:002013-08-23T00:46:11.214-07:00Filmy Muchy - sylwester BłatniaTo jest pierwszy film, który złożyłam. Ktokolwiek więc go ogląda proszony jest o wyrozumiałość.<br />
Jest też mało krajoznawczy.<br />
<br />
Ale myślę, że widać na nim, że... było przednio :)<br />
<br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="344" src="//www.youtube.com/embed/xMJGlQ-pX9g" width="459"></iframe>naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-52531019874101992872013-08-23T00:37:00.001-07:002013-08-23T00:37:27.934-07:00Filmy Muchy - Jastrzębie-ZdrójNie jestem w stanie tego dłużej ukrywać. Dopadło mnie nowe hoby.<br />
Są to filmy.<br />
<br />
Nie są one najlepsze na świecie.<br />
Ale powoli doskonale sztukę filmową i może bedo ze mnie kiedyś ludzie.<br />
<br />
A skoro są wakacje, miałam okazję być chwilę w Jastrzębiu. Zatem pierwszy film oń:<br />
<br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="344" src="//www.youtube.com/embed/xapDuDjbst4" width="459"></iframe>naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-39192179984977469862013-08-04T10:40:00.000-07:002013-08-04T10:40:31.429-07:00Székesfehérvár i Balaton, 22 lipca 2013 <img src="https://lh6.googleusercontent.com/-MsiYGWijdpA/UfZJNirVBRI/AAAAAAAANrQ/KfEX7p09WFs/s288/DSC_0081.JPG" /><br />
<br />
W czasie pobytu na Węgrzech, kiedy bazą naszą (moją, Krzysia i Janka) wypadową był Gejor (<b>Győr</b>), uznaliśmy, że warto wybrać się czasem nieco dalej niż do basenu przed domkiem. Jednym z celów tych wyjazdów podmiejskich było <b>Székesfehérvár</b>. My tę jakże prostą nazwę wymawialiśmy jako <i>SZEKEMEKE</i>.<br />
<br />
Székesfehérvár to chyba najładniejsze i najbardziej zaskakujące miasto, które zwiedziliśmy w tej podróży.<br />
<br />
Po pierwsze zawsze lubie miasta, które są dość małe. Małe a urokliwe. Takie właśnie było Székesfehérvár. Po drugie to było jedno z tych miast, które człowiek chce zwiedzić, bo jest blisko, a nie zdaje sobie sprawy, jak ciekawe historycznie i jak istotne dla kraju jest to miejsce.<br />
<br />
Bo Székesfehérvár to <b>najstarsze miasto na Węgrzech</b> i <b>pierwsza stolica kraju</b>. W miejskiej<b><a href="https://lh4.googleusercontent.com/-43VVoT40MBA/UfZJYGq9leI/AAAAAAAANtA/zXo7HoBQ3yw/s288/DSC_0133.JPG" target="_blank"> katedrze św. Stefana</a></b> <b> koronowano 37 królów</b>, a <b>pochowano 15</b>. Jest to, że tak powiem, coś. <b>Insygnia koronacyjne </b>znajdowaóły się tutaj do roku <b>1527</b>.<br />
<br />
A samo miasto jest bardzo ładne i zadbane. Obejście całej starówki nie zajmuje dużo czasu. Starówka ma <b>barokowy </b>charakter (średniowieczna zabudowa została zniszczona w czasie oblężenia tureckiego). Jest <b>katedra</b>, <b>ratusz </b>itd. Ale największe wrażenie chyba zrobił na mnie barokowy<b><a href="https://lh5.googleusercontent.com/-ViCo7ABIq6M/UfZJTY4VUCI/AAAAAAAANsQ/BEwFpO3wSRw/s288/DSC_0115.JPG" target="_blank"> Pałac Biskupów</a>. </b><br />
<br />
My mieliśmy pecha zajechać tam w poniedziałek, więc wszystkie muzea były zamknięta, a podobno mega warto zwiedzić tzw.<b> Ogród Ruin. </b><br />
<br />
A wszystko w pobliżu<a href="https://lh6.googleusercontent.com/-zmciFKP3LoM/UfZJcwp47qI/AAAAAAAANt4/oi4DNooymww/s288/DSC_0208.JPG" target="_blank"> <b>Balatonu</b>...</a> (batonu? balonu? )<br />
Ale o nich osobnego posta robić nie będę. Może trafiliśmy na złą plażę, ale totalnie przereklamowany tej bajkał (czy balaton.. )<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh5.googleusercontent.com/-1UBmqgArKk4/UfZJMzeLTbI/AAAAAAAANrI/i8kJabDcqRA/s288/DSC_0078.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">kościół cystersów</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-zmciFKP3LoM/UfZJcwp47qI/AAAAAAAANt4/oi4DNooymww/s288/DSC_0208.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Balaton</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-MsiYGWijdpA/UfZJNirVBRI/AAAAAAAANrQ/KfEX7p09WFs/s288/DSC_0081.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pałac Biskupów<br /></td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-43VVoT40MBA/UfZJYGq9leI/AAAAAAAANtA/zXo7HoBQ3yw/s288/DSC_0133.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">katedra św. Stefana</td></tr>
</tbody></table>
galeria z wyjazdu: <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/WegryRumuniaWiedenIBratysAwa">https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/WegryRumuniaWiedenIBratysAwa</a>naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-73290899563050051352013-08-02T03:35:00.000-07:002013-08-02T03:35:44.297-07:0020-13 lipca 2013, GyőrNiedawno byłam na Węgrzech. Pierwszy raz zresztą. I cóż... odkryłam, że może istnieć kraj, który polubię niemal tak jak Anglię czy Hiszpanię. A aktualnie to wolę nawet Węgry od Hiszpanii.. nie wiem czy nie przejadła mi się ta kraina (w końcu! w końcu zwiedzę resztę świata, a nie tylko ta hiszpania i hiszpania).<br />
<br />
Co prawda na Węgrzech nie ma takiej egzotyki jak na południu, architektura jest podobna do naszej, historia miejscami też. Ale to właśnie jest piękne. Polak Węgier dwa bratanki.. tacy podobni a jednak całkiem inni.<br />
<br />
Egzotyką na Węgrzech jest na pewno <b>język</b>. NIC! NIC się nie da zrozumieć o co im chodzi. Ja znałam tylko jedno przekleństwo węgierskie, Janek umiał powiedzieć liczbę 312 (bo taki miał pokój w hotelu rok temu), dziękuję to 'kesenem'.. i na tym kończy się nasza znajomość języka węgierskiego.<br />
<br />
<img src="https://lh3.googleusercontent.com/-lJ7dnzsgqw8/UfZK5xfpSvI/AAAAAAAAN7o/7-Fs02FYPw0/s288/DSC_0272.JPG" /><br />
<br />
Miasta, zabytki są ładne i zadbane. Wino jest dobre i ani jednej chmurki!!<br />
<br />
Węgry polecam bardzo.<br />
<br />
A kto już do Węgier zawita, niech wpada do miasta <b>Gyor </b>(my zwaliśmy go <b>Gejorem</b>). To dość spore miasto i leży na głównej trasie między Budapesztem a Bratysławą, więc już w sąsiednich krajach Gejor jest znany na drogowskazach.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-i9S7nr2jMWU/UfZIgH8kd6I/AAAAAAAANjY/0RrgTYePawg/s288/DSC_0666.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Gejor... <3 td=""></3></td></tr>
</tbody></table>
Jeżeli ktoś będzie w okolicy, polecam bardzo zatrzymać się w kempingu <b>PIHENO</b>. Nie jest drogo, obsługa jest przemiła, a miejsce rewelacyjne. I blisko do kilku ciekawych miejsc. Np do<b> najstarszego klasztoru na Węgrzech (Pannonhalma)</b>, chwila do <b>Balatonu </b>czy do dawnej stolicy Węgier - <b>szekesfehervar </b>(po naszemu - szekemefeke).<br />
<br />
A sam Gejor jest bardzo ok. Spotykają się tu trzy rzeki - <b>Dunaj</b>, <b>Raba </b>i <b>Rabca</b>. Architektura Gejora to głównie wiek 17: kamienice, kościół <a href="https://lh6.googleusercontent.com/-YRpEmDBuBXM/UfZIqdTCvmI/AAAAAAAANlY/u-jlleEoUsU/s288/DSC_0726.JPG" target="_blank">karmelitów </a>i częściowo <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/WegryRumuniaWiedenIBratysAwa#5905987994023279250" target="_blank">katedra</a>.<br />
<br />
Najciekawszym miejscem na starówce jest<b> Wzgórze Kapituły (Káptalandomb)</b>. Tam właśnie znajduje się <b><a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/WegryRumuniaWiedenIBratysAwa#5905987994023279250" target="_blank">katedra </a></b>i<b> pałac biskupów</b>. A co do katedry to w środku znajduje się ciekawy obraz - <b>obraz Płaczącej Madonny</b>. Obraz został przywieziony z Irlandii i podobno 17 marca 1697 (na dzień św. Patryka) Madonna zaczęła płakać.<br />
<br />
W Gejorze jest też bardzo ładny <b>ratusz </b>- naprawdę niezły 19-wieczny budynek.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-u0u6hfTzEWs/UfZIhxK5wPI/AAAAAAAANjw/J79I_BIWcYY/s288/DSC_0651.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Eklektyczny ratusz w Gejorze</td></tr>
</tbody></table>
<br />
W sieci mówiono, że Gejor jest brzydki i przemysłowy. No niech będzie, ale wg mnie po starówce gejorskiej spaceruje się przyjemnie. A Radomiem Węgier przecież zostało ochrzczone Kecskemet.<br />
<br />
<img src="https://lh4.googleusercontent.com/-j6J_6q1EZzQ/UfZIlLtBjOI/AAAAAAAANkY/33Z5b4C_KRA/s288/DSC_0675.JPG" /> <img src="https://lh4.googleusercontent.com/-yvbIXXwC3KA/UfZIlrA3btI/AAAAAAAANkg/o4MyTGYjiWY/s288/DSC_0679.JPG" /> <img src="https://lh5.googleusercontent.com/-p-YM8hZS24Q/UfZImNbusDI/AAAAAAAANko/NJAHZzjcTsA/s288/DSC_0690.JPG" /><br />
<br />
Gejor Gejorem, inne miasta w okolicy też zrobiły na mnie wrażenie, ale o tym wkrótce... :)<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh5.googleusercontent.com/-X7KAOV422q4/UfZI2JRmXyI/AAAAAAAANnY/RS0iRDiPszY/s288/DSC_0846.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">barokowy kościół św. Ignacego</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-WzDEZ2PD2eY/UfZIjIxbMtI/AAAAAAAANkA/TW3x8Cvbr60/s288/DSC_0665.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Krzyś i Janek</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-p2HWctZL78Q/UfZI3BOTg6I/AAAAAAAANno/jyWTI_r0nvM/s288/DSC_0849.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">specjały na dni Gejora<br /></td></tr>
</tbody></table>
Fajna strona o Węgrzech i trochę o Gejorze: <a href="http://www.budapeszt.infinity.waw.pl/zadunajezach/gyor">http://www.budapeszt.infinity.waw.pl/zadunajezach/gyor</a><br />
<br />
album całej wyprawy: <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/WegryRumuniaWiedenIBratysAwa">https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/WegryRumuniaWiedenIBratysAwa</a><br />
<div>
<br /></div>
naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-29601063805907802902013-07-02T04:41:00.003-07:002013-07-02T04:43:15.803-07:00Bydgoszcz, 14-16 czerwca 2013To wspaniałe miasto zwiedziłam z równie wspaniałą organizacją <b>SKPT Warszawa</b>, wspomnianą może nieraz już. W kilka osób (8 tym razem) wybraliśmy się odkrywać kolejne niepozorne miasto.<br />
<br />
<img src="https://lh5.googleusercontent.com/-0CLXwZPU_UI/UcVgE9cs5jI/AAAAAAAANC4/ChOOEQuJ0EY/s288/DSC_0876.JPG" /> <img src="https://lh3.googleusercontent.com/-TNeeJ7_b15c/UcVgWRA0gBI/AAAAAAAANFQ/XuLqDb8wxxE/s288/DSC_0029.JPG" /><br />
<br />
I, jak zwykle po zwiedzaniu niepozornego miasta, uznaliśmy, że wcale coś tam jest!<br />
<br />
Dziś Bydgoszcz jest 8. największym miastem w Polsce (<b>363 tys</b>), zatem przelewki to nie są. A kiedyś to w ogóle było! W <b>XVI </b>wieku była jednym z największych miejskich ośrodków handlu zbożowego w Polsce, raz obradował <b>Sejm</b>, a w pewnym momencie (1627-1644) działała tu jedyna <b>mennica </b>w Polsce. Zresztą w 1621 r. wybito w niej <b>największe złote monety</b> w Europie – 100 dukatów Zygmunta III Wazy.<br />
<br />
Historycznie Bydgoszcz słynie też z kanału wodnego. <b>Kanał Bydgoski</b> to najstarszy taki twór w Polsce (1774).<br />
<br />
<img src="https://lh6.googleusercontent.com/-5krS-YiuhPU/UcVe2cXDRvI/AAAAAAAAM4Q/KdhsZJXeWXk/s288/DSC_0232.JPG" /> <img src="https://lh6.googleusercontent.com/-TMSF5grllNA/UcVhhBAE5mI/AAAAAAAANPQ/EJyIzoe1XK0/s288/DSC_0183.JPG" /><br />
<br />
Dziś Bydgoszcz jest raczej pomijana, a turyści, którzy jadą w tamte okolice prędzej wybiorą Toruń. Nawet chłopaki, których spotkaliśmy w pociągu bardzo się dziwili, co my właściwie będziemy w tej Bydgoszczy zwiedzać.<br />
<br />
A jest co w Bydgoszczy zobaczyć!<br />
<br />
Zachowały się 3 kościoły z czasów lokacji miasta:<br />
<br />
- <b>katedra św. św. Marcina i Mikołaja</b> z 1466 r,<br />
<br />
<img src="https://lh6.googleusercontent.com/-VcCyiSpO6O8/UcVfgV37-_I/AAAAAAAAM9o/JbxhQZOZ5WI/s288/DSC_0350.JPG" /> <img src="https://lh3.googleusercontent.com/-VUoSdgiJP5M/UcVfhUIwkjI/AAAAAAAAM9w/FeMWAAZ0-pk/s288/DSC_0351.JPG" /><br />
<br />
- kościół <b>pobernardyński </b>- 1557,<br />
<br />
<img src="https://lh6.googleusercontent.com/-1JrD6HOBfwM/UcVfwszWquI/AAAAAAAAM_4/Fz9ONrlHNJY/s288/DSC_0571.JPG" /> <img src="https://lh4.googleusercontent.com/-kcxp54LC-ZU/UcVfxR2t32I/AAAAAAAANAA/YkEVoYIjWZY/s288/DSC_0596.JPG" /><br />
<br />
- kościół <b>klarysek</b>, z którego wieży grany jest hejnał Bydgoszczy, a strop ma przecudny.<br />
<br />
<img src="https://lh6.googleusercontent.com/-iHVk62Iv-WI/UcVgXYbDuJI/AAAAAAAANFY/-PgzCHnPfzg/s288/DSC_0072.JPG" /> <img src="https://lh6.googleusercontent.com/-U-SMc7PfICM/UcVgYR833fI/AAAAAAAANFk/BeRnnnSAiCw/s288/DSC_0068.JPG" /><br />
<br />
Gdyby nie wojna, w Bydgoszczy mielibyśmy prawdziwą perełkę architektury renesansowej. Przy <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/BydgoszczZSKPT02#5892220044528792850" target="_blank">rynku </a>stał kiedyś <b>kościół Jezuitów</b>. Dziś nie ma po nim śladu. Legenda głosi, że proboszcz kościoła w czasie bombardowania miasta <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/BydgoszczZSKPT02#5892220647846180354" target="_blank">przyłożył krzyż do ściany</a> budynku i krzyż ten wypalił ślad. Za nic nie dało się tego śladu usunąć, więc rozeźleni Niemcy postanowili całkowicie zburzyć kościół.<br />
<br />
<img src="https://lh6.googleusercontent.com/-DrjESMfxCrw/UcVf7EaYp6I/AAAAAAAANBY/-16Bw7X8Bj0/s288/DSC_0726.JPG" /><br />
<br />
Innym ciekawym kościołem w Bydgoszczy jest <b>Bazylika Mniejsza pw. św. Wincentego à Paulo</b>. Do momentu wybudowania Lichenia była największym kościołem w Polsce. Niby nadęty monumentalizm, ale w środku naprawdę można poczuć atmosferę rzymskiego Panteonu. Wiem, bo byłam :P<br />
<br />
<img src="https://lh6.googleusercontent.com/-A_H6QWl6Ueo/UcVhc1klwDI/AAAAAAAANOo/gO7B0JP7rc8/s288/DSC_0145.JPG" /> <img src="https://lh3.googleusercontent.com/-fNH4GPA_D7M/UcVhalTjHSI/AAAAAAAANOQ/Q82XgY2qkk0/s288/DSC_0177.JPG" /><br />
<br />
<a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/BydgoszczZSKPT02#5892222223976340882" target="_blank"><b>Kościół Świętych Apostołów Piotra i Pawła</b> </a>słynie ze wspaniałych organów.<br />
<br />
<b>Kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa</b> - neobarokowy, z początku lat 20-tych, ale wydaje się pochodzić z 17 wieku co najmniej :)<br />
<br />
<img src="https://lh5.googleusercontent.com/-7NB5P_wWj04/UcVgvWiKZ6I/AAAAAAAANIo/3TRA6K2VwfI/s288/DSC_0482.JPG" /> <img src="https://lh6.googleusercontent.com/-0SskAN5OZhU/UcVgxDrM8uI/AAAAAAAANI4/OMEL6DPRzyg/s288/DSC_0491.JPG" /><br />
<br />
Z kościołów warto też wspomnieć kościół <b>ewangelicki</b>, a to ze względu na strop i figurę przed kościołem - dzieło samego <b>Thorvaldsena</b>. Tego samego, który zrobił Warszawiakom pomniki Poniatowskiego i Kopernika.<br />
<br />
<img height="133" src="https://lh3.googleusercontent.com/-DIz2Dvv0Sk4/UcVehT3sp9I/AAAAAAAAM1o/I6g4gvGI_ac/s200/DSC_0044.JPG" width="200" /> <img height="200" src="https://lh3.googleusercontent.com/-7-Tz3XLkG_0/UcVejLVleaI/AAAAAAAAM14/-Qb2g-vhVe0/s200/DSC_0033.JPG" width="134" /> <img height="134" src="https://lh6.googleusercontent.com/-tP7UsQb7zu8/UcVekOtsGeI/AAAAAAAAM2A/8ft7NvluGXo/s200/DSC_0447.JPG" width="200" /><br />
<br />
I nie tylko kościoły są w Bydgoszczy. <b>Starówka </b>też niczego sobie. Jest rynek i kilka ciekawych ulic. Na terenie <b>Nowego Miasta</b> znajduje się dużo budynków <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/BydgoszczZSKPT02#5892219756414265522" target="_blank">secesyjnych</a>, a innym bardzo ładnym miejscem jest brzeg rzeki <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/BydgoszczZSKPT02#5892221772314297730" target="_blank">Brdy</a>, tzw. <i><b>Waterfront</b></i>, a tam <b><a href="https://lh5.googleusercontent.com/-OoqI5j4Kc6k/UcVessA9ARI/AAAAAAAAM3I/bukseWj3cF0/s288/DSC_0087.JPG" target="_blank">Opera Nova</a></b>,<b> <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/BydgoszczZSKPT02#5892221732583339122" target="_blank">Stare Spichrze</a></b>, <b><a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/BydgoszczZSKPT02#5892221494351567282" target="_blank">młyn </a></b>i kilka ciekawych kładek. Na fragment tego terenu mówi się nawet: <b>bydgoska Wenecja.</b><br />
<br />
Wspomnę też o pomnikach, bo te bardzo ciekawe się być okazały w Bydgoszczy. Szczególnie dwa:<br />
<br />
- pomnik <b>Łuczniczki</b>, nieco kontrowersyjny, ponieważ najpierw stał na trasie procesji Bożego Ciała, a pani Łuczniczka to niezłą sztuka jest i nagą<br />
<br />
<img src="https://lh4.googleusercontent.com/-dFOEY4T0dug/UcVhN6fH4KI/AAAAAAAANMo/tplDTs_wDHo/s288/DSC_0964.JPG" /> <img src="https://lh5.googleusercontent.com/-JE0DkF0yhrU/UcVhQRlqwxI/AAAAAAAANM4/iLa-ehGDu6I/s288/DSC_0924.JPG" /><br />
<br />
- pomnik <b>Przechodzącego przez rzekę</b><br />
<br />
<img src="https://lh4.googleusercontent.com/-eFsspOTapuU/UcVeyRTtLrI/AAAAAAAAM3w/8Z6lF_ZyLPY/s288/DSC_0147.JPG" /><br />
<br />
A propos zabytków, to na koniec jeszcze powiem, że warto zwiedzić wszystkie placówki <b>Muzeum im. Leona Wyczółkowskiego<i>.</i></b><br />
<b><br /></b>
<img src="https://lh5.googleusercontent.com/-UjYmD6mdb8U/UcVgI094Y0I/AAAAAAAANDY/xVU7BAuq1zM/s288/DSC_0903.JPG" /> <img src="https://lh6.googleusercontent.com/-A2jxkCOhPTE/UcVgLqWGPpI/AAAAAAAANDw/rreBiCDjvXo/s288/DSC_0927.JPG" /><br />
<br />
Trochę tego zwiedzania jest, jak widać.<br />
<br />
Ale nie samymi zabytkami żyje człowiek. Po godzinach udaliśmy się do <a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/BydgoszczZSKPT02#5892222038051527906" target="_blank">szkolnego schroniska</a>. W Bydgoszczy jest jedno, naprawdę REWELACYJNE! W dawnej neogotyckiej szkole. Cudo. Duże pokoje, miła obsługa. Fantastyczna sprawa.<br />
<br />
A na kawę polecam cukiernie <b><a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/BydgoszczZSKPT02#5892221097758192434" target="_blank">Sowa</a></b>. Na dole dobra winiarnia. Zwłaszcza gdy wino pije się ze znawcą tematu :)<br />
<br />
<img src="https://lh5.googleusercontent.com/--1FjWPgi8ss/UcVgpBDDRQI/AAAAAAAANHw/A1MJWfiV93g/s288/DSC_0340.JPG" /> <img src="https://lh3.googleusercontent.com/-4qRAKM_apwU/UcVgp73e7aI/AAAAAAAANH4/FBu5xQ7YQ0w/s288/DSC_0345.JPG" /><br />
<br />
Zapraszam do całej galerii:<br />
<a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/BydgoszczZSKPT02#">https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/BydgoszczZSKPT02#</a>naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-652205939448391303.post-60597222446430187772013-05-16T09:31:00.003-07:002013-05-16T09:31:48.455-07:00Barcelona, 3 maja 2013<br />
<img height="320" src="https://lh5.googleusercontent.com/-cqKfzNW-fAs/UZUB909QdyI/AAAAAAAAKs8/MM9CtK6SaUo/s320/DSC_1005.JPG" width="214" /> <img height="214" src="https://lh4.googleusercontent.com/-INFH_k1XJ7I/UZUB_L6yCkI/AAAAAAAAKtE/4TSDUfI-yOw/s320/DSC_0061.JPG" width="320" /><br />
<br />
To nie był pierwszy raz, kiedy byłam w Barcelonie.<br />
Wcześniej już tam zabłądziłam.<br />
<br />
<a href="http://naszamucha.blogspot.com/2010/10/barcelona-8-11-lutego-2009.html">http://naszamucha.blogspot.com/2010/10/barcelona-8-11-lutego-2009.html</a><br />
<br />
I był to nawet mój pierwszy samodzielny wyjazd zagraniczny. Trwał 3 dni, a że byłam sama i jeszcze wtedy się bałam ludzi (lat miałam 18 czy jakoś), to chodziłam dużo. Więc Barcelonę przeszłam wte i wewte.<br />
<br />
Ale skoro młody był, nie interesował się za bardzo. Nie wczytywał z przewodniki.<br />
<br />
Teraz.... nie było inaczej.<br />
<br />
Z wielką odrazą i wstydem przyznam się, że wyjazd ten był.... zorganizowany! Co za hańba! Wybrałam się z <b><a href="https://lh6.googleusercontent.com/-PGkPwcXy4Bs/UZUB8m9WstI/AAAAAAAAKs0/OhsnFNFJYck/s512/DSC_0992.JPG" target="_blank">Igłą</a></b>, kompanką od wielu niebezpiecznych wypraw. Tym razem jednak, nie czekało na nas żadne niebezpieczeństwo. Niestety.<br />
<br />
Niestety, bo... wyjazdy zorganizowane nie przypadły nam do gustu. Z nostalgią spoglądałyśmy na śpiących na stacji benzynowej autostopowiczów.<br />
<br />
Dobrze, że choć miejsca, w które się jechało, były ładne. I dobrze, że większość już wcześniej widziałam. Bo gdyby nie to, nie sądzę, że 2 godziny w Rzymie nocą by mnie satysfakcjonowało.<br />
<br />
No ale miałam pisać chyba o Barcelonie. No tak. miał być jeden dzień w Barcelonie. Były dwa.<br />
<br />
W pierwszy widziałyśmy moc rzeczy:<br />
<br />
<b><a href="https://lh3.googleusercontent.com/--8IsutXWCsA/UZUB7luXJVI/AAAAAAAAKss/eaXV7a-v_EY/s512/DSC_0968.JPG" target="_blank">Barrri Gótic</a></b> - czyli stare miasto. Tam średniowieczna <b><a href="https://lh4.googleusercontent.com/-INFH_k1XJ7I/UZUB_L6yCkI/AAAAAAAAKtE/4TSDUfI-yOw/s720/DSC_0061.JPG" target="_blank">katedra </a></b>i urocze wąskie uliczki. Zapach pozostawia wiele do życzenia. No ale czego się nie robi dla doznań estetycznych?<br />
<br />
Każdy kto był w Barcelonie, widział też na pewno <a href="https://lh6.googleusercontent.com/-wZsjVQmibo8/UZUB3Qi_QnI/AAAAAAAAKsM/MUfWVxdEdKw/s512/DSC_0939.JPG" target="_blank">Kolumnę Kolumna.</a> Pełni ona rolę naszej Kolumny Zygmunta w Warszawie. Dlatego też poczułam wiele sympatii do Barcy :)<br />
<br />
Z hitów zalecam też zobaczenie <b><a href="https://lh3.googleusercontent.com/-P8-WklWAhw8/UZUCPNrZ7MI/AAAAAAAAKu0/6qQwP83Uw5Y/s512/DSC_0295.JPG" target="_blank">Sagrady Familii</a></b> (dzieło życia <b>Antoniego Gaudiego</b>, wciąż kończone). I z tej samej beczki - <b><a href="https://lh4.googleusercontent.com/-l2MEznz7Ln0/UZUCZmM8FBI/AAAAAAAAKvs/tzG-w6FC7-4/s720/DSC_0444.JPG" target="_blank">Parku Guell</a>. </b>Daje radę, nawet dla tych, którzy nie lubią secesji. Z Parku ciągnie się wspaniały <b><a href="https://lh4.googleusercontent.com/-RBWU9NwiigQ/UZUCdR9BlGI/AAAAAAAAKwE/GvH4bqItulw/s720/DSC_0545.JPG" target="_blank">widok </a></b>na całe miasto. Jest git.<br />
<br />
Z secesyjnych smaczków wymienić też można <b><a href="https://lh3.googleusercontent.com/-uRx8-KBl9Qg/UZUCg95y0BI/AAAAAAAAKwc/xypUF8EKv1Y/s512/DSC_0642.JPG" target="_blank">Casę Milę</a></b>. Jest to najsłynniejszy z wielu secesyjnych domów w dzielnicy <b>Eixample</b>, o której mówi się nawet ,,otwarte muzeum architektury".<br />
<br />
Jest jeszcze ta cała <a href="https://lh6.googleusercontent.com/-syhxqBQbMgU/UZUBxCuE6JI/AAAAAAAAKrk/MtlMcxvcFTo/s720/DSC_0858.JPG" target="_blank">Rambla</a>. Czyli długa ulica ze sklepami i kawiarniami. No nie wiem, jak ktoś lubi ocierać się o turystów z każdej strony, to jest spoko. Jak dla mnie - nic specjalnego (wielki koneser).<br />
<br />
Drugiego dnia nie zdążyłyśmy zwiedzić wiele. A to z powodu <a href="https://lh5.googleusercontent.com/-t8UMn9VszgE/UZUCoOq_8MI/AAAAAAAAKxM/-RzF4W1iZ-A/s720/DSC_0744.JPG" target="_blank">zapieprzu na plaży.</a><br />
<br />
<img height="267" src="https://lh6.googleusercontent.com/-_LPVV2XrZyg/UZUCAYg3_II/AAAAAAAAKtM/qmcw2IFzuBE/s400/DSC_0182.JPG" width="400" /><br />
<br />
Z doznań dodam jeszcze niewielki posiłek w pewnym barze tapas. W miejscowościach turystycznych ciężko trafić na dobry bar tapas - ale w dzielnicy <b>Barceloneta </b>jest taki! Nazywa się ,,la <b><a href="https://lh6.googleusercontent.com/-vtGFNlCoUn8/UZUCm87pfEI/AAAAAAAAKxE/qaZv0WXSDeY/s720/DSC_0739.JPG" target="_blank">Bombeta</a></b>" i jest tam tak, jak powinno być w barze tapas. A jedzenie? Bajka!<br />
<br />
<img height="267" src="https://lh3.googleusercontent.com/-0hVmfE-SaIo/UZUCBR1QsNI/AAAAAAAAKtU/8W_JN3Xu1z4/s400/DSC_0728.JPG" width="400" /><br />
<br />
W Hiszpanii mówi się dużo o walce między Barceloną a Madrytem. Porównywalna sprawa jak z Krakowem i Warszawą. I nie mogłam się wiele razy zdecydować, które miasto wolę. Wybór jest trudny. Każde z tych dwóch miast ma coś w sobie. Mają też swoje wady. W Barcelonie nie mówią po normalnemu hiszpańskiemu, tylko po jakimś dziwnemu. Madryt za to jest zatłoczony i ludzie spieszą się jak w Warszawie co najmniej. Ale z ręką na sercu powiem, że Barcelona jest naprawdę super. Chyba dałoby radę tam żyć.<br />
<br />
<a href="https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Barcelona">https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/Barcelona</a><br />
naszamuchahttp://www.blogger.com/profile/07680799831270697956noreply@blogger.com0