To jest pierwszy film, który złożyłam. Ktokolwiek więc go ogląda proszony jest o wyrozumiałość.
Jest też mało krajoznawczy.
Ale myślę, że widać na nim, że... było przednio :)
piątek, 23 sierpnia 2013
Filmy Muchy - Jastrzębie-Zdrój
Nie jestem w stanie tego dłużej ukrywać. Dopadło mnie nowe hoby.
Są to filmy.
Nie są one najlepsze na świecie.
Ale powoli doskonale sztukę filmową i może bedo ze mnie kiedyś ludzie.
A skoro są wakacje, miałam okazję być chwilę w Jastrzębiu. Zatem pierwszy film oń:
Są to filmy.
Nie są one najlepsze na świecie.
Ale powoli doskonale sztukę filmową i może bedo ze mnie kiedyś ludzie.
A skoro są wakacje, miałam okazję być chwilę w Jastrzębiu. Zatem pierwszy film oń:
niedziela, 4 sierpnia 2013
Székesfehérvár i Balaton, 22 lipca 2013
W czasie pobytu na Węgrzech, kiedy bazą naszą (moją, Krzysia i Janka) wypadową był Gejor (Győr), uznaliśmy, że warto wybrać się czasem nieco dalej niż do basenu przed domkiem. Jednym z celów tych wyjazdów podmiejskich było Székesfehérvár. My tę jakże prostą nazwę wymawialiśmy jako SZEKEMEKE.
Székesfehérvár to chyba najładniejsze i najbardziej zaskakujące miasto, które zwiedziliśmy w tej podróży.
Po pierwsze zawsze lubie miasta, które są dość małe. Małe a urokliwe. Takie właśnie było Székesfehérvár. Po drugie to było jedno z tych miast, które człowiek chce zwiedzić, bo jest blisko, a nie zdaje sobie sprawy, jak ciekawe historycznie i jak istotne dla kraju jest to miejsce.
Bo Székesfehérvár to najstarsze miasto na Węgrzech i pierwsza stolica kraju. W miejskiej katedrze św. Stefana koronowano 37 królów, a pochowano 15. Jest to, że tak powiem, coś. Insygnia koronacyjne znajdowaóły się tutaj do roku 1527.
A samo miasto jest bardzo ładne i zadbane. Obejście całej starówki nie zajmuje dużo czasu. Starówka ma barokowy charakter (średniowieczna zabudowa została zniszczona w czasie oblężenia tureckiego). Jest katedra, ratusz itd. Ale największe wrażenie chyba zrobił na mnie barokowy Pałac Biskupów.
My mieliśmy pecha zajechać tam w poniedziałek, więc wszystkie muzea były zamknięta, a podobno mega warto zwiedzić tzw. Ogród Ruin.
A wszystko w pobliżu Balatonu... (batonu? balonu? )
Ale o nich osobnego posta robić nie będę. Może trafiliśmy na złą plażę, ale totalnie przereklamowany tej bajkał (czy balaton.. )
kościół cystersów |
Balaton |
Pałac Biskupów |
katedra św. Stefana |
piątek, 2 sierpnia 2013
20-13 lipca 2013, Győr
Niedawno byłam na Węgrzech. Pierwszy raz zresztą. I cóż... odkryłam, że może istnieć kraj, który polubię niemal tak jak Anglię czy Hiszpanię. A aktualnie to wolę nawet Węgry od Hiszpanii.. nie wiem czy nie przejadła mi się ta kraina (w końcu! w końcu zwiedzę resztę świata, a nie tylko ta hiszpania i hiszpania).
Co prawda na Węgrzech nie ma takiej egzotyki jak na południu, architektura jest podobna do naszej, historia miejscami też. Ale to właśnie jest piękne. Polak Węgier dwa bratanki.. tacy podobni a jednak całkiem inni.
Egzotyką na Węgrzech jest na pewno język. NIC! NIC się nie da zrozumieć o co im chodzi. Ja znałam tylko jedno przekleństwo węgierskie, Janek umiał powiedzieć liczbę 312 (bo taki miał pokój w hotelu rok temu), dziękuję to 'kesenem'.. i na tym kończy się nasza znajomość języka węgierskiego.

Miasta, zabytki są ładne i zadbane. Wino jest dobre i ani jednej chmurki!!
Węgry polecam bardzo.
A kto już do Węgier zawita, niech wpada do miasta Gyor (my zwaliśmy go Gejorem). To dość spore miasto i leży na głównej trasie między Budapesztem a Bratysławą, więc już w sąsiednich krajach Gejor jest znany na drogowskazach.
Jeżeli ktoś będzie w okolicy, polecam bardzo zatrzymać się w kempingu PIHENO. Nie jest drogo, obsługa jest przemiła, a miejsce rewelacyjne. I blisko do kilku ciekawych miejsc. Np do najstarszego klasztoru na Węgrzech (Pannonhalma), chwila do Balatonu czy do dawnej stolicy Węgier - szekesfehervar (po naszemu - szekemefeke).
A sam Gejor jest bardzo ok. Spotykają się tu trzy rzeki - Dunaj, Raba i Rabca. Architektura Gejora to głównie wiek 17: kamienice, kościół karmelitów i częściowo katedra.
Najciekawszym miejscem na starówce jest Wzgórze Kapituły (Káptalandomb). Tam właśnie znajduje się katedra i pałac biskupów. A co do katedry to w środku znajduje się ciekawy obraz - obraz Płaczącej Madonny. Obraz został przywieziony z Irlandii i podobno 17 marca 1697 (na dzień św. Patryka) Madonna zaczęła płakać.
W Gejorze jest też bardzo ładny ratusz - naprawdę niezły 19-wieczny budynek.
W sieci mówiono, że Gejor jest brzydki i przemysłowy. No niech będzie, ale wg mnie po starówce gejorskiej spaceruje się przyjemnie. A Radomiem Węgier przecież zostało ochrzczone Kecskemet.

Gejor Gejorem, inne miasta w okolicy też zrobiły na mnie wrażenie, ale o tym wkrótce... :)
Fajna strona o Węgrzech i trochę o Gejorze: http://www.budapeszt.infinity.waw.pl/zadunajezach/gyor
album całej wyprawy: https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/WegryRumuniaWiedenIBratysAwa
Co prawda na Węgrzech nie ma takiej egzotyki jak na południu, architektura jest podobna do naszej, historia miejscami też. Ale to właśnie jest piękne. Polak Węgier dwa bratanki.. tacy podobni a jednak całkiem inni.
Egzotyką na Węgrzech jest na pewno język. NIC! NIC się nie da zrozumieć o co im chodzi. Ja znałam tylko jedno przekleństwo węgierskie, Janek umiał powiedzieć liczbę 312 (bo taki miał pokój w hotelu rok temu), dziękuję to 'kesenem'.. i na tym kończy się nasza znajomość języka węgierskiego.
Miasta, zabytki są ładne i zadbane. Wino jest dobre i ani jednej chmurki!!
Węgry polecam bardzo.
A kto już do Węgier zawita, niech wpada do miasta Gyor (my zwaliśmy go Gejorem). To dość spore miasto i leży na głównej trasie między Budapesztem a Bratysławą, więc już w sąsiednich krajach Gejor jest znany na drogowskazach.
Gejor... <3 td=""> |
A sam Gejor jest bardzo ok. Spotykają się tu trzy rzeki - Dunaj, Raba i Rabca. Architektura Gejora to głównie wiek 17: kamienice, kościół karmelitów i częściowo katedra.
Najciekawszym miejscem na starówce jest Wzgórze Kapituły (Káptalandomb). Tam właśnie znajduje się katedra i pałac biskupów. A co do katedry to w środku znajduje się ciekawy obraz - obraz Płaczącej Madonny. Obraz został przywieziony z Irlandii i podobno 17 marca 1697 (na dzień św. Patryka) Madonna zaczęła płakać.
W Gejorze jest też bardzo ładny ratusz - naprawdę niezły 19-wieczny budynek.
Eklektyczny ratusz w Gejorze |
W sieci mówiono, że Gejor jest brzydki i przemysłowy. No niech będzie, ale wg mnie po starówce gejorskiej spaceruje się przyjemnie. A Radomiem Węgier przecież zostało ochrzczone Kecskemet.
Gejor Gejorem, inne miasta w okolicy też zrobiły na mnie wrażenie, ale o tym wkrótce... :)
barokowy kościół św. Ignacego |
Krzyś i Janek |
specjały na dni Gejora |
album całej wyprawy: https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/WegryRumuniaWiedenIBratysAwa
Subskrybuj:
Posty (Atom)