Pokaż naszamucha.blogspot.com na większej mapie

wtorek, 2 lipca 2013

Bydgoszcz, 14-16 czerwca 2013

To wspaniałe miasto zwiedziłam z równie wspaniałą organizacją SKPT Warszawa, wspomnianą może nieraz już. W kilka osób (8 tym razem) wybraliśmy się odkrywać kolejne niepozorne miasto.

 

I, jak zwykle po zwiedzaniu niepozornego miasta, uznaliśmy, że wcale coś tam jest!

Dziś Bydgoszcz jest 8. największym miastem w Polsce (363 tys), zatem przelewki to nie są. A kiedyś to w ogóle było! W XVI wieku była jednym z największych miejskich ośrodków handlu zbożowego w Polsce, raz obradował Sejm, a w pewnym momencie (1627-1644) działała tu jedyna mennica w Polsce. Zresztą w 1621 r. wybito w niej największe złote monety w Europie – 100 dukatów Zygmunta III Wazy.

Historycznie Bydgoszcz słynie też z kanału wodnego. Kanał Bydgoski to najstarszy taki twór w Polsce (1774).

 

Dziś Bydgoszcz jest raczej pomijana, a turyści, którzy jadą w tamte okolice prędzej wybiorą Toruń. Nawet chłopaki, których spotkaliśmy w pociągu bardzo się dziwili, co my właściwie będziemy w tej Bydgoszczy zwiedzać.

A jest co w Bydgoszczy zobaczyć!

Zachowały się 3 kościoły z czasów lokacji miasta:

- katedra św. św. Marcina i Mikołaja z 1466 r,

 

- kościół pobernardyński - 1557,

 

- kościół klarysek, z którego wieży grany jest hejnał Bydgoszczy, a strop ma przecudny.

 

Gdyby nie wojna, w Bydgoszczy mielibyśmy prawdziwą perełkę architektury renesansowej. Przy rynku stał kiedyś kościół Jezuitów. Dziś nie ma po nim śladu. Legenda głosi, że proboszcz kościoła w czasie bombardowania miasta przyłożył krzyż do ściany budynku i krzyż ten wypalił ślad. Za nic nie dało się tego śladu usunąć, więc rozeźleni Niemcy postanowili całkowicie zburzyć kościół.



Innym ciekawym kościołem w Bydgoszczy jest Bazylika Mniejsza pw. św. Wincentego à Paulo. Do momentu wybudowania Lichenia była największym kościołem w Polsce. Niby nadęty monumentalizm, ale w środku naprawdę można poczuć atmosferę rzymskiego Panteonu. Wiem, bo byłam :P

 

Kościół Świętych Apostołów Piotra i Pawła słynie ze wspaniałych organów.

Kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa - neobarokowy, z początku lat 20-tych, ale wydaje się pochodzić z 17 wieku co najmniej :)

 

Z kościołów warto też wspomnieć kościół ewangelicki, a to ze względu na strop i figurę przed kościołem - dzieło samego Thorvaldsena. Tego samego, który zrobił Warszawiakom pomniki Poniatowskiego i Kopernika.

  

I nie tylko kościoły są w Bydgoszczy. Starówka też niczego sobie. Jest rynek i kilka ciekawych ulic. Na terenie Nowego Miasta znajduje się dużo budynków secesyjnych, a innym bardzo ładnym miejscem jest brzeg rzeki Brdy, tzw. Waterfront, a tam Opera Nova, Stare Spichrze, młyn i kilka ciekawych kładek. Na fragment tego terenu mówi się nawet: bydgoska Wenecja.

Wspomnę też o pomnikach, bo te bardzo ciekawe się być okazały w Bydgoszczy. Szczególnie dwa:

- pomnik Łuczniczki, nieco kontrowersyjny, ponieważ najpierw stał na trasie procesji Bożego Ciała, a pani Łuczniczka to niezłą sztuka jest i nagą

 

- pomnik Przechodzącego przez rzekę



A propos zabytków, to na koniec jeszcze powiem, że warto zwiedzić wszystkie placówki Muzeum im. Leona Wyczółkowskiego.

 

Trochę tego zwiedzania jest, jak widać.

Ale nie samymi zabytkami żyje człowiek. Po godzinach udaliśmy się do szkolnego schroniska. W Bydgoszczy jest jedno, naprawdę REWELACYJNE! W dawnej neogotyckiej szkole. Cudo. Duże pokoje, miła obsługa. Fantastyczna sprawa.

A na kawę polecam cukiernie Sowa. Na dole dobra winiarnia. Zwłaszcza gdy wino pije się ze znawcą tematu :)

 

Zapraszam do całej galerii:
https://picasaweb.google.com/109545234949493190291/BydgoszczZSKPT02#

1 komentarz:

  1. Witam.
    Cieszę się, że Bydgoszcz się spodobała. Dodam kilka ciekawostek.
    Pierzeja zachodnia, czyli kościół Jezuitów, został zburzony przez Niemców. Ale przyczyną był nie wypalony ślad krzyża, tylko ślad dłoni. Rozstrzeliwany przy ścianie kościoła ksiądz złapał się za pierś, a następnie oparł o ścianę pozostawiając odciśnięty, krwawy ślad dłoni. Ludzi przychodzili się do niego modlić. Niemców to denerwowało, więc zamalowali ślad farbą. Ale nie wiadomo dlaczego, ślad znowu się przebił. Powtórzyło się to kilkukrotnie, nawet skucie tynku nie pomogło. Ludzie schodzili się modlić, więc Niemcy ogrodzili teren parkanem, a doprowadzeni do wściekłości ciągle pojawiającym się odciskiem - kazali kościół wyburzyć. Historię tę opowiadał mi w dzieciństwie dziadek, który sam był kilkakrotnie ten odcisk dłoni oglądać.

    Druga ciekawostka to Bazylika św. Wincentego a'Paulo. Nie dosyć, że zbudowana na planie Panteonu rzymskiego, poświęcona Wincentemu aPaulo, który miał związki z Konwentem Syjonu będącym spadkobiercą Templariuszy, to jeszcze posiada wiele symboli potwierdzających ten fakt. W latach 20tych XX wieku Polska była w głębokim kryzysie po odzyskaniu niepodległości, skąd więc znalazły się pieniądze na postawienie tak monumentalnej budowli?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń